środa, 26 listopada 2014

"Trzeci cycek", Emma Popik - recenzja

Ludzie i roboty w czasie i przestrzeni


Dorobek literacki Emmy Popik to kilkadziesiąt opowiadań zamieszczonych w osobno wydanych zbiorach czy czasopismach fantastycznych. Jednak dla mnie lektura Trzeciego cycka była debiutanckim spotkaniem z autorką.

Zbiór otwiera tytułowe opowiadanie. Bohater o znamiennym imieniu Feler budzi się rankiem z… cyckami. Nie wie, dlaczego nagle wyrosły mu piersi, nie rozumie, jak to się stało. Podczas wędrówki przez jego/jej świat następuje niezwykła przemiana. Autorka porusza w tym tekście ważne kwestie dotyczące seksualności, zastanawia się, czy płeć można wybrać czy jednak człowiek rodzi się już nią uwarunkowany.

Musisz tu wrócić jest opowiadaniem bardzo trudnym w odbiorze. Zagmatwana treść i  tekst napisany zdaniami zakończonymi czasownikami, nie ułatwiają zrozumienia. Wydaje się, że autorka nie do końca miała pomysł na tę historię. Pomieszanie szarej rzeczywistości otaczającej poczciwego chłopaka Eryka, z wirtualną grą, tworzy bardzo zawiłą fabułę, którą - przyznam szczerze - nie do końca zrozumiałam.

Inaczej rzecz ma się z Węzłami czasu. Historia marynarzy, którzy przez przypadek znajdują młodego majaczącego mężczyznę, osnuta jest wokół Ulissesa i jego powrotu po trojańskiej wojnie do domu. Przegrany człowiek marzący tylko o tym, by ponownie znaleźć się w ramionach kochającej Penelopy, wierzy, że wybór ścieżki, na którą wstąpił dziesięć lat temu był błędem, a o jego czynach nikt nie będzie pamiętał. A chory chłopak, majacząc w gorączce wymawia dziwne frazy i wydaje się doskonale znać dzieje Ulissesa…

Ciała ich lecące w przestrzeni są historią, w której bohaterowie karmieni propagandową papką, niemal przez całe życie przygotowują się do zbawienia Ziemi. Tymczasem okazuje się, że nie do końca jest to prawda, ale by ją odkryć, należy sprzeciwić się systemowi.

Ciekawym tekstem jest Czy twój robot się zgodzi? Odwołując się do trzech praw robotyki Asimova, Popik kreśli wizję zdobywania samoświadomości przez robota i jego koegzystencji z człowiekiem. Dawid, człowiek, do którego należy robot, wreszcie dostrzega w nim nie tylko maszynę, ale także istotę obdarzoną wolną wolą. Jednak na końcu wypowiada on znamienne zdanie: „Więc weź procesor, który ci zapewnia wolny wybór, i zrób, co ci każę”, pokazując tym samym, że człowiek w społecznej hierarchii nadal stoi wyżej od maszyny.

Wilkołaki to dość przewrotna opowieść o zbrodni i karze. Główny bohater jest zwykłym chłopakiem, który dostarcza paczki z żywnością i lekami do opuszczonej z pozoru miejscowości. Tam wysłuchuje historii dwojga swoich klientów (starszej kobiety oraz wojennego weterana), których głównym motywem są tytułowe wilkołaki. Z każdym zdaniem napięcie rośnie, czytelnik próbuje rozgryźć zagadkę, ale nie jest to proste. A finał opowiadania bardzo zaskakuje.

Sama jasność traktuje o podporządkowaniu człowieka maszynom. Główna bohaterka mieszka w domu, w którym wszystkie prace wykonują mechanizmy sterowane przez świadomy komputer naczelny. W tej historii autorka stawia szereg ważkich pytań. Co jest normalną zależnością? Czy jest to człowiek ulegający komputerowi czy jednak cybernetyczny system podporządkowany ludziom? Czy ciągła potrzeba otaczania się sprzętami przez człowieka jest wyrazem wygodnictwa czy samotności? Co w życiu jest najważniejsze, wygoda czy szczęście?

Twórczość Popik nie jest łatwa w odbiorze. Często czytelnik gubi się w natłoku wydarzeń i ich znaczeń. Autorka porusza ważne moralne i etyczne kwestie dotyczące nas samych, zadaje niewygodne pytania, ale nie podsuwa na nie odpowiedzi. Jej twórczość przypomina nieco teksty Janusza A. Zajdla, gdzie pod jedną warstwą skrywają się kolejne, a całość dotyka elementarnych dla jednostki i społeczeństwa spraw.

Trzeci cycek nie jest lekturą dla każdego. Jednak warto go przeczytać, by wiedzieć, że fantastyka ma wiele różnych odcieni.

Recenzja ukazała się w ramach akcji Polacy nie gęsi i swoich autorów mają

1 komentarz:

  1. Oj nie, nie... Całkowicie nie dla mnie ^^ Mogłabym tej książce zrobić fizyczną krzywdę hehe Zupełnie nie mój klimat ;)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze obraźliwe będą usuwane.