piątek, 29 kwietnia 2016

"Boski ogień", Brian Staveley - recenzja

Dzieci swojego ojca



Rodzicielstwo to ogromna odpowiedzialność, której nie każdy jest w stanie podołać. Jeszcze większa spoczywa na rodzicach, których potomstwo w przyszłości zajmie miejsce u steru władzy, a na ich barkach ma zostać złożony ciężar odpowiedzialności za losy tysięcy lub milionów ludzi. Dla wielu władca jest tylko wizerunkiem na monecie, dla dzieci króla czy cesarza – to ojciec zazwyczaj niemający czasu, by pobawić się z synami lub przytulić córkę.

Sanlitun hui’Malkeenian osierocił troje dzieci, które poznaliśmy w pierwszym tomie Kroniki Nieciosanego Tronu. Dzieci cesarza wprowadzały czytelnika w intrygi rozgrywające się na dworze zmarłego cesarza Annuru, a także przybliżały sylwetki bohaterów (choć trzeba przyznać, że dość powierzchownie). W Boskim ogniu wydarzenia nabrały wreszcie tempa, jest więcej polityki, ale też wiele tajemnic nadal czeka na wyjaśnienie.

środa, 27 kwietnia 2016

"Red Rising. Złoty syn", Pierce Brown - recenzja

Imperium Martis



W historii mieliśmy do czynienia z wieloma imperiami lub tworami do nich aspirującymi. Jednak chyba żadne nie było tak często eksploatowane, wykorzystywane i przerabiane na wszelkie możliwe sposoby, jak Imperium Rzymskie. Europejska cywilizacja wyrosła na grecko-rzymskiej; nie ma co ukrywać – Rzym fascynował, fascynuje i fascynować będzie . I to nie tylko Europejczyków: tysiąc lat historii, wojen, podbojów i rozwoju w wielu dziedzinach życia to prawdziwa kopalnia pomysłów.

Dlaczego we wstępie powieści fantastycznej piszę właśnie o Rzymie? Po lekturze Złotego syna, drugiej części trylogii Red Rising, ta analogia nasuwa się sama. Odniesień do Rzymu jest sporo, o wiele więcej, niż w tomie pierwszym. Ale po kolei.

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

"Miecze cesarza", Brain Staveley - recenzja

Przyszłość i nadzieja cesarstwa



Niełatwo być władcą, szczególnie gdy rządzi się ogromnym cesarstwem. Bogactwo, przepych, konkubiny… I polityczne rozgrywki sięgające niemal mitycznych czasów i równie zapomnianych ras. A także troje dzieci, wśród których jest następca tronu. To wszystko pozostawia za sobą cesarz Annuru, który ginie zamordowany przez nieznanych wrogów.

Wydawać by się mogło, że – cytując Andrzeja Waligórskiego i jego Balladę o cysorzu – „cysorz to ma klawe życie”. Okazuje się jednak, że nie do końca. Nagła śmierć Sanlituna hui’Malkeeniana w świątyni Intarry sprowadza na jego dzieci realną groźbę. Ktoś próbuje wyeliminować trójkę rodzeństwa, a przede wszystkim następcę tronu, Kadena. Cała trójka musi nie tylko walczyć o własne życie, ale także dowiedzieć się, kto dybie na nie i należący od stuleci do rodu Malkeenianów, Nieciosany Tron.

sobota, 23 kwietnia 2016

"Ucieczka z raju", Robert J. Szmidt - recenzja

Na kłopoty… Święcki



Dawno, dawno temu w odległych czasach dobrej rozrywki puszczanej w TVP, był sobie serial zatytułowany Na kłopoty… Bednarski. Głównym bohaterem był prywatny detektyw, który rozwiązywał trudne zagadki kryminalne (a i współpraca z polskim wywiadem nie była mu obca) i zawsze udawało mu się wykaraskać z nawet najgorszych kłopotów.

Podobnie jest z Henryanem Święckim, który zjawia się tam, gdzie najmniej się go spodziewają. Kapitan, zrehabilitowany po wydarzeniach przedstawionych w Łatwo być bogiem, dostaje z pozoru proste zadanie – ewakuacji ludności zamieszkującej planetę Delta Ulietta. Cała operacja musi zostać przeprowadzona bardzo szybko, ponieważ do systemu zbliżają się wrogie jednostki Obcych, którzy nie wykazują najmniejszej woli kontaktu i metodycznie, kolonia po kolonii, eksterminują ludzkość. Sprawy oczywiście się komplikują i to przede wszystkim dzięki samemu Święckiemu, który przypadkowo odkrywa coś, co może zmienić bieg wojny i pomóc ludzkości w jej wygraniu.

czwartek, 21 kwietnia 2016

"Łuna za mgłą", Rafał Dębski - recenzja

Jedność w wielości


Weź niebieską pigułkę, a historia się skończy, obudzisz się we własnym łóżku i uwierzysz we wszystko, w co zechcesz. Weź czerwoną pigułkę, a zostaniesz w krainie czarów i pokażę ci, dokąd prowadzi królicza nora.

Morfeusz, Matrix

Czysta informacja. Brak uczuć. Dążenie do transcendencji. Proszę Państwa, oto Współistnienie, które pomimo ofiary komandora Reubena Vaybara, przetrwało i pokonało ludzkość. 

Światło cieni, powieść otwierająca nową serię Horyzonty Zdarzeń, wydawała się zamkniętą całością. Jednak, jak to zwykle bywa, dobre przyjęcie przez czytelników skłoniło autora do napisania kontynuacji. I bardzo dobrze się stało, bo Łuna za mgłą to doskonały ciąg dalszy historii o podboju ludzkości, dokonywanym przez bezcielesne Współistnienie.

wtorek, 19 kwietnia 2016

Rafał Dębski - wywiad


Rafał Dębski to autor kilkudziesięciu opowiadań i dziewięciu powieści, w tym czterech wpisujących się w nurt literatury fantastycznej.

Debiutował w 1998 roku w Nowej Fantastyce opowiadaniem Siódmy liść. Potem współpracował z Feniksem oraz Magią i Mieczem. Potem rzucił się w objęcia Science Fiction (Science Fiction Fantasy i Horror), drukował także w Gazecie Rycerskiej i paru innych pismach niekoniecznie związanych z fantastyką.

Z Rafałem Dębskim, autorem Łuny za mgłą, kolejnej pozycji z serii Horyzonty zdarzeń, rozmawiałam dla Polacy nie gęsi i swoich autorów mają.

niedziela, 17 kwietnia 2016

"Misja Błazna", Robin Hobb - recenzja

Samotność bohatera





Bohaterstwo nierozerwalnie wiąże się z poświęceniem. Nieważne czy dokonujący wielkich czynów człowiek ofiarowuje swe życie w dosłownym tego słowa znaczeniu, czy przyjaciół, honor lub miłość. Konsekwencją heroizmu zawsze jest utrata czegoś, by ocalić coś innego. Najlepiej wie o tym bohater Misji Błazna.

czwartek, 14 kwietnia 2016

"Transmisja", Marcin Strzyżewski - recenzja

Postapo tu, postapo tam...



Namnożyło się tej literatury postapokaliptycznej jak – nie przymierzając – mutantów po wojnie nuklearnej. Kilkanaście powieści spod znaku Fabrycznej Zony, kolejne osadzone w uniwersum Metra 2033, a teraz do walki o rząd czytelniczych dusz dołączyło wydawnictwo Czwarta Strona. Po ciekawym debiucie Konrada Kuśmieraka S.Q.U.A.T, otwierającym cykl powieści postapokaliptycznych, do grona twórców tego gatunku dołączył Marcin Strzyżewski, serwując wielbicielom poatomowego świata Transmisję.

środa, 13 kwietnia 2016

"Pół wojny", Joe Abercrombie - recenzja

Słowa są orężem





Wiedza jest jak władza. W niewłaściwych rękach może się okazać niebezpieczna.

Najważniejszy jest cel, w jakim się ją wykorzystuje.

Joe Abercrombie, Pół wojny, s. 27

UWAGA! RECENZJA ZAWIERA SPOILERY!

Słowa pełnią w życiu istotną rolę. Bez nich komunikacja nie jest niemożliwa, ale znacznie ograniczona. Można się bez słów rozumieć, ale gdy ich brak, trudno opisać otaczający świat i własne odczucia. Nieopaczne słowa wiodły do niezliczonych pojedynków i równie licznych pojednań. Stosownie dobrane mogą doprowadzić do pokoju (bo przecież pióro jest silniejsze od miecza), ale wypowiedziane w nieodpowiednim miejscu i czasie staną się zarzewiem krwawego konfliktu.

Gdyby nie one, nie byłoby tego tekstu.

niedziela, 10 kwietnia 2016

"Folklor Świata Dysku", Terry Pratchett, Jacqueline Simpson - recenzja

Tak podobny, a tak różny



Dysk – płaski świat niesiony przez kosmiczną pustkę na skorupie żółwia. Pełen magii, dziwnych stworów, gildii rządzących się prawami własnymi i pokrętnej polityki. No i nie zapominajmy o Niewidocznym Uniwersytecie (bo inaczej Nadrektor nie zapomni o nas).

Ziemia – trzecia od Słońca planeta okrążająca je w ciągu 365 dni. Zamieszkana przez miliony różnych gatunków, w tym ludzi parających się między innymi uprawianiem… pokrętnej polityki. Na Ziemi istnieją setki uniwersytetów, ale o jakichkolwiek formach magii nic nie wiadomo (chyba, że weźmiemy pod uwagę magię słowa, ale to byłoby już zbyt naciągane).