piątek, 5 lipca 2019

"Gwiezdne wojny a filozofia polityki", Mateusz Machaj - recenzja

Przepis na dyktaturę




Ze świecą szukać wydawnictw naukowych dotyczących Gwiezdnych wojen, które ukazały się w języku polskim. Jeśli trochę się poszpera w odmętach internetów, to można znaleźć garść artykułów rozsianych w różnych czasopismach. Z większymi opracowaniami jest gorzej - szczególnie marnie to wygląda, gdy porównamy, ile analiz pojawiło się w Stanach Zjednoczonych czy ogólnie w języku angielskim. Tym bardziej uwagę przyciąga książka “Gwiezdne wojny” a filozofia polityki (na marginesie dodam, że autor pierwotnie wydał opracowanie w języku angielskim i zostało ono przetłumaczone na polski przez Krzysztofa Zubera).

Imperium, Republika i Jedi

“Gwiezdne wojny” a filozofia polityki zawiera cztery części, z których każda dotyczy jakiegoś aspektu istnienia Imperium i ogólnie polityki przedstawianej w Gwiezdnych wojnach (rebeliantom, Jedi i Republice też się dostaje, a co!). Muszę tu dodać, że Machaj opiera swoje wywody wyłącznie na filmach (prequele, klasyczna trylogia oraz w mniejszym stopniu Łotr 1) i nie odwołuje się ani do komiksów, ani do powieści (ale o tym w dalszej części recenzji).

W pierwszych rozdziałach autor zajmuje się drobiazgową analizą filozoficznych aspektów polityki Palpatine’a przedstawionej przede wszystkim w prequelach. I choć robi to nadzwyczaj drobiazgowo, to jest to w moim odczuciu najmniej gwiezdnowojenna część - liczne odniesienia do systemów filozoficznych i poszczególnych filozofów (od sofistów, po Machiavellego i Nietzschego) sprawiają, że można odnieść wrażenie, iż Saga Lucasa jest tylko pretekstem do przedstawienia ogólnych założeń filozofii polityki, a samo opracowanie to podręcznik dla miłośników systemów filozoficznych.

Na szczęście kolejne części są o wiele ciekawsze i napisane lżejszym, barwniejszym językiem. Druga skupia się na narodzinach Imperium. Machaj omawia przyczyny i okoliczności sprzyjające jego powstaniu, polityczne mechanizmy i ogólnie panujące nastroje, jakie wykorzystał Palpatine. Jednocześnie wskazuje na uniwersalne prawa sprzyjające powstawaniem wszelkich dyktatur - w tekstach można znaleźć kilka odniesień do współczesnej historii i obecnej sytuacji politycznej.

W części trzeciej (Upadek Imperium) Machaj odnosi się również do pojęć dobra i zła. Próbuje je definiować, pokazując, jakie wydarzenia czy sytuacje muszą zaistnieć, by móc określić, po której stronie odwiecznego konfliktu opowiadają się bohaterowie (a nie jest to tak oczywiste, jakby się mogło na pierwszy rzut oka wydawać). Bardzo ciekawy jest również tekst dotyczący imperialnej gospodarki i ekonomii i aż żałuję, że w tym przypadku autor nie poszerzył analizy o kanon powieściowy, w którym budowa Gwiazdy Śmierci przewija się bardzo często w tle i stanowi bardzo ważny element fabuły kilku książek.

Ostatni dział (Dalsze refleksje na temat władzy) obejmuje rozważania na temat Zakonu Jedi i jego roli w upadku Republiki (bardzo interesujące spostrzeżenia i nadzwyczaj trafne). Autor analizuje dualizm Mocy i sposób przedstawienia Rebelii (m.in. w Łotrze 1) oraz wskazuje na zagrożenia wynikające z posiadania jakiejkolwiek władzy.

Warto czytać czy nie?

Początkowo miałam bardzo mieszane uczucia w stosunku do tego opracowania, bo jednak część stricte filozoficzna do mnie nie przemawia. Tak, wiem, opracowanie dotyczy przecież filozofii polityki, jednak odniosłam wrażenie, że koncepcje filozoficzne przysłoniły całą resztę, a same Gwiezdne wojny zostały zepchnięte na dalszy plan, stając się wyłącznie pretekstem do przedstawiania rozległych (i rozwlekle opisanych) założeń filozoficznych sofistów, Hegla, Nietzschego czy Thomasa Hobbesa. Można powiedzieć, że było dla mnie zbyt mało Gwiezdnych wojen w książce o Gwiezdnych wojnach.

Jednak im dalej, tym ciekawiej, a autor zwraca uwagę na inne, nie tak oczywiste aspekty filmów. Machaj pisze bardzo przystępnym językiem, nawiązuje również do innych dzieł popkultury (m.in. Gry o tron, Breaking Bad, Zagubionych), często puszczając oko do czytelnika. Brakuje mi w tym wszystkim jednego - bardziej szczegółowej bibliografii odnoszącej się do tekstów naukowych o samych Gwiezdnych wojnach.

Jedyny zarzut, jaki mam, odnosi się nie do autora, a do redakcji tekstu, przede wszystkim kulejącej w przedmowie. W tym miejscu wychodzi ze mnie grammar nazi, ale na błędy jestem bardzo mocno wyczulona (szczególnie po niesławnym polskim wydaniu Ostatniego Jedi). Odnoszę wrażenie, że redaktor nie za bardzo orientuje się w terminologii stosowanej w Gwiezdnych wojnach i notorycznie pisze “nowa Republika” zamiast “Nowa Republika” (pamiętajmy, że były dwa polityczne twory o tym ustroju) oraz nie może zdecydować się czy pisać “Gwiezdne wojny”, a może Gwiezdne wojny lub Gwiezdne wojny (wszystkie trzy wersje znalazłam na zaledwie czterech stronach). Na szczęście dalej jest już lepiej i jeśli jakiekolwiek błędy się zdarzają, są to pojedyncze literówki.

“Gwiezdne wojny” a filozofia polityki to solidna pozycja, z której na pewno ucieszą się obrońcy prequeli, a którą powinni przeczytać ich przeciwnicy. Machaj bardzo dobrze oddaje zamysł i złożoność polityki, jaką w pierwszych trzech epizodach pokazał Lucas, dzięki czemu nabierają one głębi (nie odnoszę się tu do drętwych dialogów czy drewnianego aktorstwa, a do ogólnego pomysłu na fabułę). Warto przeczytać, by przekonać się, że Gwiezdne wojny to nie bajka dla dzieci, a za kosmicznymi bitwami i uproszczoną fabułą kryje się o wiele głębszy przekaz i przestroga.

Tytuł: “Gwiezdne wojny” a filozofia polityki. Powstanie i upadek pierwszego Imperium Galaktycznego
Autor: Mateusz Machaj
Wydawnictwo: Instytut Edukacji ekonomicznej im. Ludwiga von misesa, Wrocław
Rok wydania: 2019
ISBN: 978-83-65086-23-5
Liczba stron: 136

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze obraźliwe będą usuwane.