Wśród filmów, które darzę niemal fanatyczną miłością, są "Gwiezdne wojny". To film mojego dzieciństwa i film - a właściwie filmy - które oglądam do dziś i na których punkcie mam prawdziwego fioła. Do mojej kolekcji różnorodnych gadżetów dołączyły niedawno wykonywane przeze mnie wyszywanki. Na razie są to dość proste i bardzo charakterystyczne dla całej serii motywy.
Pierwsze cztery wyszywanki są małe, mają po kilka centymetrów. Na pierwszy ogień poszli: hełm szturmowca, AT-AT, Chewbacca, miecz Dartha Vadera, Yoda i mandaloriański hełm. Postanowiłam wykorzystywać je jako aplikacje do różnych innych projektów (o tym przeczytacie w następnym poście).
Moimi ulubionymi bohaterami są zazwyczaj postacie negatywne, więc nie powinno dziwić Was, że pierwszą bardziej skomplikowaną wyszywanką jest Darth Maul. Jest on bardzo efektowną postacią i nastręcza wiele problemów "projektowych", szczególnie, gdy wyszywanka ma mieć małe rozmiary.
Pierwszy Maul wyszedł dość groźnie, ale wydaje mi się, że "telewizorkowe" oczy psują efekt.
Oczy są właśnie wielkim problemem. W wersji drugiej zmieniłam kilka szczegółów, starałam się dopracować oczy, ale efekt jest daleki od zamierzonego - Darth Maul wygląda na nieco zdziwionego.
I na razie dałam sobie spokój z Darthem Maulem, bo muszę przemyśleć jak rozwiązać problem jego mimiki twarzy. Małych projektów w internecie brak, więc muszę najpierw go rozrysować i po prostu wyszyć.
Z najbardziej znanym czarnym charakterem z "Gwiezdnywch wojen" również jest problem, ale innego rodzaju - Darth Vader ma czarny hełm i bardzo trudno jest wyhaftować go w małej skali. Nad tym również pracuję :)
Aktualnie wyszywam kolejną serię zakładek - tym razem zakładki do książek w kształcie mieczy świetlnych. Na razie powstały dwie - miecz Dartha Vadera i miecz Luke'a Skywalkera z "Powrotu Jedi". Ale o tym w kolejnych wpisach.
Ekstra! Maul faktycznie zdziwiony :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglądają i podoba mi się jak wykorzystałaś je na notesach.