Tak się zdarzyło, że od niedawna w naszym domu mieszka kot. Kotka od jakiegoś już czasu przychodziła od sąsiadów i tak się przytulała i przymilała, że została już u nas. Kilka dni temu byliśmy z nią u weterynarza - co dla mnie było większą traumą niż dla niej - i teraz dochodzi do siebie. Aby osłodzić weterynaryjne przykrości, zrobiłam dla niej domek - do tej pory nocowała w domku zrobionym na prędce i byle jak, bo się śpieszyłam. A teraz ma domek wypas :)
Baza dla domku to otwierany z góry katon. Boki okleiłam sztywną tkaniną wykorzystywaną przy produkcji rolet okiennych, a spód wzmocniłam wodoodporną taśmą... fundamentową. Wszystkie elementy są przyklejone na dwustronnie klejącą taśmę, bo nie chciałam używać jakiegoś dziwnie pachnącego kleju.
Góra domku jest oklejona papierem z klejem i kawałkiem tkaniny do rolet z motywem kota. Nie chciałam używać większej ilości tkaniny, bo szczerze mówiąc nie chciała tu się trzymać, a nie chciałam używać kleju.
Wnętrze domku wyłożyłam starą karimatą, która miała zostać wyrzucona. przykleiłam ją taśmą dwustronnie klejącą. Nawet sufit jest ocieplony.
Oczywiście Kitka nie chce spać w tym domku i czeka on na zmianę decyzji. Kotka woli spać na poduszce i polarowym kocyku, który dla niej przycięłam, a domek stoi. Ale któż zrozumie kota i do tego jeszcze płci żeńskiej?
A na deser zdjęcie Kiteczki.
To mi przypomina domek, jaki zbił mój tata dla naszego poprzedniego kotka - http://oi43.tinypic.com/d5ts8.jpg - dwupoziomowy, z wejściem "od spodu". Potem kot podrósł i dostał jeszcze większą chatkę, z prawdziwym dachem z blachy, ganeczkiem, większą niż niejedna psia buda (niestety nie mogę znaleźć zdjęcia). Kiedy kot zaginął i sprawiliśmy sobie nowego, bardzo nie chciał tam wchodzić i myśleliśmy, że może po poprzednim kocie zapach został, psikaliśmy mu tam w środku kocimiętką w sprayu i w końcu się przekonał (a może nie miał cieplejszych alternatyw po wyrzuceniu na pole. :P W każdym razie domek fajny, tylko trochę mało wodoodporny. ^^
OdpowiedzUsuńWspaniały ten domek zrobiony przez Twojego tatę! Może kiedyś zrobię podobny mojej kocince. Na razie Kitka woli leżeć na poduszce - czy to na dworze czy w domu, a domek czeka na lepsze czasy. Myślę, że jak zrobi się zimno to chętnie będzie nocować w tym domku, bo u nas na werandzie czy przy schodach w domu jest zimą chłodno.
UsuńJaka smukła Panienka Koteczka! No któż zrozumie kocie fanaberie - Ty tu willę kocią wydziergasz, a one nie. Tam, gdzie same wybiorą, choćby i czasen na twardej podłodze. :) Za to je kocham.
OdpowiedzUsuńMagdo -- ona jest prześliczna!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
SR