Kobieto, strzeż się!
Mister X to trzecia powieść autorstwa
Johna Lutza wydana w Polsce w cyklu Zabójcza seria. I po raz kolejny
bohaterami są detektyw Frank Quinn oraz grupa jego współpracowników.
Przeszłość, która powraca
Kobieta podająca się za Chrissie Keller,
bliźniaczkę zamordowanej kilka lat wcześniej przez psychopatę Tiffany, zleca
Quinnowi znalezienie zabójcy siostry. Pomimo tego, że morderca nie grasuje od
kilku lat, kobieta wciąż nie może pogodzić się ze śmiercią bliskiej osoby. Ta,
wydawać by się mogło, beznadziejna sprawa porusza za sobą prawdziwą lawinę
wydarzeń. Upiorny Grawer, obcinający kobietom sutki i wycinający na ich skórze
X, powraca do swojej mrocznej pracy. Jednak czy jest to ta sama osoba?
W powieści jest o wiele więcej zagadek. Kim
tak naprawdę jest Chrissie? Kobieta ma zwyczaj znikać na długi czas, nie dając
przy tym znaku życia. Po co komisarz policji oddelegował do pomocy prywatnemu
detektywowi Addie Price? Przeszłość, która minęła bezpowrotnie, znów odzywa się
głębokim echem, a kobiety zamieszkujące Nowy Jork nie mogą już czuć się
bezpiecznie.
Schematy
Podobnie jak powieściowy Grawer, tak i John
Lutz powiela pewne schematy i ma swoje znaki rozpoznawcze.
Powieść znów opiera się na narracji
dwutorowej: współczesne łowy na mordercę przeplatają się ze scenami z życia
kolejnych ofiar oraz retrospekcjami pokazującymi jak w ciele zwyczajnego, i
wydawać by się mogło normalnego, człowieka rodzi się potwór. Co ciekawe,
autorowi udała się trudna sztuka zachowania w tajemnicy tożsamości sprawcy – aż
do ostatnich stron nie wiadomo, kim tak naprawdę jest Grawer. A odkrycie prawdy
jest bardzo, naprawdę bardzo zaskakujące.
Kolejnym motywem, znanym z powieści Lutza,
są ofiary mordercy. Statystycznie to kobiety są najbardziej narażone na ataki
zwyrodnialców i autor z tego korzysta. Jednak po pewnym czasie czytanie o
kolejnych okaleczanych i wykorzystywanych seksualnie osobach staje się –
jakkolwiek upiornie by to nie zabrzmiało – po prostu nudne. Można wręcz odnieść
wrażenie, że bycie młodą kobietą w Nowym Jorku i przeżycie w spokoju kilku lat
to nie lada wyzwanie, bo mordercy czają się na każdym kroku, a mężczyźni myślą
tylko o tym, jak wykorzystać nieostrożność potencjalnych ofiar. A więc, strzeż
się, kobieto! Nie znasz dnia ani godziny, gdy złoczyńca wbije ci nóż w brzuch uśmiechając
się przy tym z zadowolenia i ekstazy.
Szczególnymi względami wśród morderców
wydaje się cieszyć współpracowniczka i była dziewczyna Franka Quinna, Pearl. W
niemal każdej części serii psychopata widzi w niej ucieleśnienie swoich marzeń
o idealnej dziewczynie, a jej wygląd odzwierciedla profil jego ofiar. Taki
zabieg raz zastosowany ma jakiś sens, jednak gdy autor sięga po niego ponownie,
staje się to monotonne i niepotrzebne.
Detektywie, do dzieła!
Mister X to ciekawa i miejscami
zaskakująca powieść kryminalna, w której nie brakuje opisów przemocy wobec
kobiet. Czytanie jej bez znajomości poprzednich części cyklu nie będzie
nastręczać specjalnych trudności. Warto jednak zaznaczyć, że w porównaniu do Mroku jest to opowieść słabsza i wtórna. Lutz pisze dobrze, jego książki
czyta się szybko, ale ograne motywy i chwyty nie wciągają już tak bardzo jak na
początku. Jeśli jednak szukacie niezobowiązującej lektury z domieszką
szaleństwa na szare, jesienne wieczory, to Mister X powinien zadowolić Wasze
potrzeby.
Recenzja ukazała się na portalu Bestiariusz.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze obraźliwe będą usuwane.