James Bond dla nastolatków
Kto z nas, będąc dzieckiem, chociaż raz nie marzył o tym,
by zostać tajnym agentem? Któż nie chciał rozwikłać międzynarodowej tajemnicy,
należeć do tajnej organizacji czy zdemaskować niecne knowania kogoś, kto
pragnie przejąć władzę nad światem? Do dziś pamiętam, że jako dziecko z
wypiekami na twarzy oglądałam kolejne przygody tajnego agenta Jej Królewskiej
Mości psującego plany Bloefelda czy innych szwarccharakterów. I choć wyrosłam z
marzeń o dołączeniu do MI6, to nadal mam słabość do filmów o Bondzie. A Bond,
James Bond, jest niejako kwintesencją marzeń o przygodach, sekretach i światowych
spiskach.
Opierając się na takich dziecięcych pragnieniach Agnieszka
Stelmaszyk, autorka popularnych Kronik Archeo, postanowiła
zabrać swoich czytelników w podróż pełną niebezpieczeństw, wartkiej akcji i
oczywiście asów wywiadu.
Autorka kontynuuje wątki rozpoczęte w części pierwszej,
dlatego czytanie Bazy G-8 bez znajomości poprzedniczki mija
się z celem. Trudno mi było przebrnąć przez początek książki i zrozumieć, kto
jest kim, dlaczego bohaterowie znaleźli się na Saharze i po jakich stronach
konfliktu stoją. Po lekturze Luminariusza uzyskałam
odpowiedzi na przynajmniej kilka podstawowych kwestii.
Stelmaszyk wykorzystuje znane motywy szpiegowskie i
adaptuje je na grunt zrozumiały dla dzieci. Czytelnik odkrywa wraz z bohaterami
wielkie tajemnice, które rodzą więcej pytań niż odpowiedzi (Kto porwał babcię?
Jakie jest tajemnicze zadanie, które mają wykonać młodzi przyjaciele? Czym jest
Klub Ogrodnika?). Akcja przenosi się z miejsca na miejsce, a bohaterowie
podróżują po całym świecie – Sahara, Włochy, Wyspy Brytyjskie, Polska… Akcja
goni akcję niemal jak w filmie sensacyjnym. Być może dla młodego czytelnika tak
podkręcone tempo jest bardzo atrakcyjne – dla mnie, niestety, nie było. Wydarzenia
zmieniają się jak w kalejdoskopie i czułam, że nie mam nawet chwili na złapanie
oddechu czy odpoczynek, bo tajemnica musi być wyjaśniona, a im bardziej jest
zagmatwana, tym lepiej i atrakcyjniej. Taki zabieg doskonale sprawdza się w
filmach, jednak w książce po prostu męczy. Po przeczytaniu pięćdziesięciu stron
czułam się jak po przebiegnięciu maratonu i pogubiłam się w natłoku kolejnych
scen i lokacji. Myślę jednak, że dla młodzieży szybkie tempo wyda się raczej
zachęcające, w myśl zasady: im więcej i szybciej, tym lepiej.
Koalicja szpiegów to seria typowo
młodzieżowa, z bohaterami skonstruowanymi w charakterystyczny dla tej grupy
wiekowej sposób (główną rolę odgrywają dzieci, brak pogłębionej analizy
psychologicznej). Nie należy tego traktować jak zarzutu – to raczej fakt, bo w
książce najważniejsza jest wartka akcja, a nie głębokie rozterki egzystencjalne
postaci.
Czytelniczy target widoczny jest także w dostosowaniu
wielkości czcionki, ilustracjach czy krótkich rozdziałach. Bardzo podobało mi
się umieszczenie na zewnętrznych marginesach książki rysunków wyjaśniających
termin występujący w tekście. Przykładowo w zdaniu: „Stanisław przerzucił ich
starym, rozklekotanym dwupłatowcem” znajduje się strzałka prowadząca od wyrazu
„dwupłatowiec” do małej grafiki samolotu. Podobny zabieg zastosowano przy
terminie „Sagrada Famiglia” (rysunek katedry) czy „fiord”. Uważam to za bardzo dobry
i ciekawy pomysł, a przy okazji lektury dzieci poznają nowe pojęcia czy
miejsca. Na ostatnich stronach książki znajduje się mapa przedstawiająca
miejsca, w których rozgrywa się akcja tego tomu, co również stanowi walor
edukacyjny.
Koalicja szpiegów. Baza G-8 to książka,
która na pewno zyska rzesze wielbicieli wśród młodych czytelników. Dla mnie, osoby
dorosłej, akcja jest zbyt szybka, miejscami zbyt prosta i niewiarygodna, jednak
dzieciom, na pewno te aspekty przypadną do gustu. Bo czy nie chcieliśmy w wieku
lat kilkunastu być tacy, jak bohaterowie tej powieści, nastoletnimi Jamesami
Bondami? Ja z tego wyrosłam, ale młodsze pokolenie wciąż szuka dla siebie postaci,
z którymi może przeżywać podobne przygody. Myślę, że Robert i jego przyjaciele
mogą z powodzeniem stać się ich przewodnikami w świecie pełnym sekretów.
Recenzja ukazała się na portalu Efantastyka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze obraźliwe będą usuwane.