środa, 3 grudnia 2014

"Mumia. Wyścig w bandażach" - recenzja

Skarby Egiptu

Fach poszukiwacza skarbów to nie przelewki. Nagroda może być wielka, ale aby do niej dotrzeć trzeba ominąć wiele pułapek i niebezpieczeństw. Skorpiony, oszuści, szaleni naukowcy czy ożywione mumie niejednokrotnie stają na drodze odkrywcy. Te oraz wiele innych zagrożeń czyhają na śmiałków grających w „Mumię. Wyścig w bandażach”. Odważysz się stanąć do walki o skryte w piramidzie skarby?

Otwieramy sarkofag

Sporych rozmiarów pudełko skrywające grę jest okraszone niezwykle klimatycznymi grafikami zapowiadającymi prawdziwą przygodę w stylu Indiany Jonesa. Dodatkowo wewnątrz znajduje się wypraska ułatwiająca utrzymanie porządku.


Elementów składowych gry jest sporo: 18 kafelków zagrożeń, 8 skarbów, 6 wielbłądów, 4 żetony mumii, pola startu i mety, 8 pionków strażników, 18 pionków graczy (w sześciu kolorach), dwie kostki i… mumia. W pudełku znajdują się także składniki umożliwiające grę z dodatkami. Wszystkie części są wykonane z grubego i solidnego kartonu, a pionki z drewna. Całość prezentuje się niezwykle ładnie dzięki ilustracjom i wszechobecnym detalom, które wiążą się z kulturą staroegipską.

Z powyższej wyliczanki można wysnuć wniosek, że gra jest skomplikowana. Nic bardziej mylnego!

Bandaże czas zawiązać

Głównym celem gry jest zdobycie jak największej ilości skarbów ukrytych w egipskich piramidach. Gracze starają się zdobyć kafelki z cennymi artefaktami (punkty dodatnie) i unikać zagrożeń (punkty ujemne). Zwycięża ta osoba, która na koniec gry zdobędzie największą ilość punktów. Proste, prawda?

Co ciekawe, „Mumia…” nie wymaga użycia planszy, ponieważ tworzą ją ośmiokątne kafelki. Płytki można ułożyć w dowolnej kolejności, ale w trakcie pierwszej grywarto skorzystać z ustawienia proponowanego w instrukcji.

Rozgrywka przebiega w prosty sposób. Każdy uczestnik rzuca dwoma kostkami i, w zależności od wyniku, przemieszcza swój pionek, mumię lub strażnika o daną ilość pól. Kostka z obrazkami pokazuje, jaki element można przemieścić, natomiast kostka z cyframi - o ile pól. Gdy gracz przemieści swój pionek albo mumię z pustego kafelka (nie ma na nim innego pionka, strażnika lub mumii), zdobywa tę płytkę. Puste miejsca między kafelkami nie są liczone – płytki można zsuwać ze sobą by zniwelować przerwy między nimi.


Są trzy rodzaje kafelków. Skarby dają tyle punktów, ile pokazane jest na kafelku. Zagrożenia na koniec gry odejmują taką ilość punktów, jaka jest na nich widoczna. Jednak płytka z wielbłądem pozwala przemienić jeden ujemny kafelek na dodatni. Dlatego warto walczyć o garbusy i zgarniać zagrożenia o jak najwyższej wartości.

Mumia wędruje wzdłuż trasy, a jej rola ogranicza się tylko do przemieszczania i stawania na kafelkach. Trochę szkoda, że jej rola jest marginalna, bo tytuł gry sugeruje, że będzie ona bardzo ważnym składnikiem rozgrywki. Gdy zabandażowana postać przekroczy metę, gracz, który ją przesunął, otrzymuje żeton mumii z wierzchu stosu. Sama mumia kontynuuje swój ruch.

Dodatki

W pudełku znajdują się cztery dodatki, które urozmaicają rozgrywkę.

W „Podaj dalej” gracze używają kafelków wymiany. Przemieszczenie pionka z jednego takiego kafelka powoduje przekazanie płytki znajdującej się na wierzchu stosu danego gracza sąsiadowi. „Kapelusze” dodają lub odejmują punkty. „Kafelki ryzyka” uzależniają ostateczny wynik od tego, czy gracz zdobył parzystą czy nieparzysta liczbę punktów. Natomiast „Jeszcze więcej akcji” wprowadza do gry żetony akcji, które powodują reakcję na nich zilustrowaną.

Wszystkie dodatki można dowolnie ze sobą łączyć, przez co zabawa jest jeszcze bardziej ożywiona, a sama gra nie znudzi się zbyt szybko.

Mój ssskarbie…

Niewątpliwą zaletą „Mumii. Wyścigu w bandażach” jest jej prostota. Dzięki bardzo dobrze napisanej i zilustrowanej wieloma przykładami instrukcji bardzo szybko ogarniemy wszystkie zasady rozgrywki. Samej partii towarzyszą wielkie emocje związane z wyścigiem i zdobywaniem kolejnych artefaktów. Chociaż czas rozgrywki obliczony jest na około trzydzieści minut, to często wydłuża się nawet dwukrotnie, gdyż zawodnicy obmyślają pomyślniejsze dla nich ruchy. Wszystkie mechanizmy gry doskonale ze sobą korespondują i w wyważonych proporcjach łączą strategię z losowością.


„Mumia…” jest doskonałą grą przeznaczoną dla całej rodziny. Świetnie będą się przy niej bawić zarówno dzieci, jak i dorośli. Proste zasady i dynamika rozgrywki sprawią, że świat egipskich piramid pochłonie na wiele godzin graczy w każdym wieku.

Recenzja ukazała się na portalu Bestiariusz.pl

4 komentarze:

  1. Mam tę grę w domu i rozegraliśmy kilka partii :D Przyjemniej gra się z dodatkowymi zasadami i w większym gronie - więcej kombinowania i zabawy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie każda wersja tej gry jest świetna, bo zasady są proste, ale sama rozgrywka wymaga trochę główkowania.

      Usuń
  2. Moja rodzina byłaby zachwycona grą:) Bardzo lubimy spędzać wspólne chwile przy grze:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Mumię..." polecam z czystym sumieniem, bo zabawa przy stole jest przednia. A i prędko się nie znudzi, dzięki dodatkom.

      Usuń

Komentarze obraźliwe będą usuwane.