Skarby Egiptu
Fach poszukiwacza skarbów to nie przelewki. Nagroda może
być wielka, ale aby do niej dotrzeć trzeba ominąć wiele pułapek i
niebezpieczeństw. Skorpiony, oszuści, szaleni naukowcy czy ożywione mumie
niejednokrotnie stają na drodze odkrywcy. Te oraz wiele innych zagrożeń czyhają
na śmiałków grających w „Mumię. Wyścig w bandażach”. Odważysz się stanąć do
walki o skryte w piramidzie skarby?
Otwieramy sarkofag
Sporych rozmiarów pudełko skrywające grę jest okraszone
niezwykle klimatycznymi grafikami zapowiadającymi prawdziwą przygodę w stylu
Indiany Jonesa. Dodatkowo wewnątrz znajduje się wypraska ułatwiająca utrzymanie
porządku.
Elementów składowych gry jest sporo: 18 kafelków
zagrożeń, 8 skarbów, 6 wielbłądów, 4 żetony mumii, pola startu i mety, 8
pionków strażników, 18 pionków graczy (w sześciu kolorach), dwie kostki i…
mumia. W pudełku znajdują się także składniki umożliwiające grę z dodatkami.
Wszystkie części są wykonane z grubego i solidnego kartonu, a pionki z drewna.
Całość prezentuje się niezwykle ładnie dzięki ilustracjom i wszechobecnym
detalom, które wiążą się z kulturą staroegipską.
Z powyższej wyliczanki można wysnuć wniosek, że gra jest
skomplikowana. Nic bardziej mylnego!
Bandaże czas
zawiązać
Głównym celem gry jest zdobycie jak największej ilości
skarbów ukrytych w egipskich piramidach. Gracze starają się zdobyć kafelki z
cennymi artefaktami (punkty dodatnie) i unikać zagrożeń (punkty ujemne). Zwycięża
ta osoba, która na koniec gry zdobędzie największą ilość punktów. Proste,
prawda?
Co ciekawe, „Mumia…” nie wymaga użycia planszy, ponieważ
tworzą ją ośmiokątne kafelki. Płytki można ułożyć w dowolnej kolejności, ale w trakcie
pierwszej grywarto skorzystać z ustawienia proponowanego w instrukcji.
Rozgrywka przebiega w prosty sposób. Każdy uczestnik
rzuca dwoma kostkami i, w zależności od wyniku, przemieszcza swój pionek, mumię
lub strażnika o daną ilość pól. Kostka z obrazkami pokazuje, jaki element można
przemieścić, natomiast kostka z cyframi - o ile pól. Gdy gracz przemieści swój
pionek albo mumię z pustego kafelka (nie ma na nim innego pionka, strażnika lub
mumii), zdobywa tę płytkę. Puste miejsca między kafelkami nie są liczone – płytki
można zsuwać ze sobą by zniwelować przerwy między nimi.
Są trzy rodzaje kafelków. Skarby dają tyle punktów, ile
pokazane jest na kafelku. Zagrożenia na koniec gry odejmują taką ilość punktów,
jaka jest na nich widoczna. Jednak płytka z wielbłądem pozwala przemienić jeden
ujemny kafelek na dodatni. Dlatego warto walczyć o garbusy i zgarniać
zagrożenia o jak najwyższej wartości.
Mumia wędruje wzdłuż trasy, a jej rola ogranicza się
tylko do przemieszczania i stawania na kafelkach. Trochę szkoda, że jej rola
jest marginalna, bo tytuł gry sugeruje, że będzie ona bardzo ważnym składnikiem
rozgrywki. Gdy zabandażowana postać przekroczy metę, gracz, który ją przesunął,
otrzymuje żeton mumii z wierzchu stosu. Sama mumia kontynuuje swój ruch.
Dodatki
W pudełku znajdują się cztery dodatki, które urozmaicają
rozgrywkę.
W „Podaj dalej” gracze używają kafelków wymiany.
Przemieszczenie pionka z jednego takiego kafelka powoduje przekazanie płytki
znajdującej się na wierzchu stosu danego gracza sąsiadowi. „Kapelusze” dodają
lub odejmują punkty. „Kafelki ryzyka” uzależniają ostateczny wynik od tego, czy
gracz zdobył parzystą czy nieparzysta liczbę punktów. Natomiast „Jeszcze więcej
akcji” wprowadza do gry żetony akcji, które powodują reakcję na nich
zilustrowaną.
Wszystkie dodatki można dowolnie ze sobą łączyć, przez co
zabawa jest jeszcze bardziej ożywiona, a sama gra nie znudzi się zbyt szybko.
Mój ssskarbie…
Niewątpliwą zaletą „Mumii. Wyścigu w bandażach” jest jej
prostota. Dzięki bardzo dobrze napisanej i zilustrowanej wieloma przykładami
instrukcji bardzo szybko ogarniemy wszystkie zasady rozgrywki. Samej partii
towarzyszą wielkie emocje związane z wyścigiem i zdobywaniem kolejnych
artefaktów. Chociaż czas rozgrywki obliczony jest na około trzydzieści minut,
to często wydłuża się nawet dwukrotnie, gdyż zawodnicy obmyślają pomyślniejsze
dla nich ruchy. Wszystkie mechanizmy gry doskonale ze sobą korespondują i w
wyważonych proporcjach łączą strategię z losowością.
„Mumia…” jest doskonałą grą przeznaczoną dla całej
rodziny. Świetnie będą się przy niej bawić zarówno dzieci, jak i dorośli. Proste
zasady i dynamika rozgrywki sprawią, że świat egipskich piramid pochłonie na
wiele godzin graczy w każdym wieku.
Recenzja ukazała się na portalu Bestiariusz.pl
Mam tę grę w domu i rozegraliśmy kilka partii :D Przyjemniej gra się z dodatkowymi zasadami i w większym gronie - więcej kombinowania i zabawy :D
OdpowiedzUsuńDla mnie każda wersja tej gry jest świetna, bo zasady są proste, ale sama rozgrywka wymaga trochę główkowania.
UsuńMoja rodzina byłaby zachwycona grą:) Bardzo lubimy spędzać wspólne chwile przy grze:)
OdpowiedzUsuń"Mumię..." polecam z czystym sumieniem, bo zabawa przy stole jest przednia. A i prędko się nie znudzi, dzięki dodatkom.
Usuń