sobota, 5 września 2015

"Niebezpieczne kobiety", antologia - recenzja

Nie ma kobiet doskonałych



Nie od dziś nazwisko George’a R.R. Martina widniejące na okładce jakiejkolwiek książki przyciąga wzrok czytelnika w księgarni i jest gwarantem wysokiej sprzedaży. A jeśli na obwolucie umieszczono grafikę z kobietą zasiadającą na Żelaznym Tronie, to od razu wiadomo, że w tomie znajdzie się miejsce dla postaci z Westeros. Tym razem autor Pieśni lodu i ognia swoim nazwiskiem firmuje antologię, której bohaterkami są przedstawicielki płci pięknej z różnych uniwersów, a jednocześnie sam dokłada cegiełkę pod budowę swego świata, prezentując wielbicielom Księżniczkę i królową.

Niebezpieczne kobiety to zbiór opowiadań – jak zapewnia w blurbie wydawca – nigdy wcześniej niepublikowanych. Wśród autorów znalazłam wiele znanych z naszego księgarskiego podwórka nazwisk (Joe Abercrombie, Jim Butcher czy Brandon Sanderson), ale większość pozostała mi obca, ponieważ ich literackie dokonania rzadko pojawiają się w naszym kraju. A więc z jednej strony wiedziałam, czego się spodziewać (przykładowo, opowiadanie Butchera Bombowe laski osadzone zostało w uniwersum Harrego Dresdena), a z drugiej – gros tekstów była dla mnie zupełną niewiadomą.

W opasłym tomie znalazło się aż dwadzieścia jeden tekstów. Niektóre z nich zostały osadzone w realiach historycznych. Akcja Pieśni Nory rozpoczyna się w 1169 roku, Raisa Stiepanowa przenosi w czasy drugiej wojny światowej, a Królowa na wygnaniu toczy się w roku 1189. Część historii odnosi się do niecodziennych sytuacji, które przytrafiają się zwykłym kobietom i oczekiwaniom rodziny, przyjaciół, sąsiadów czy obcych ludzi wobec nich (Moje serce też jest złamane), mówią o godnym odejściu na starość (nostalgiczni Sąsiedzi), walce o względy prawdziwej femme fatale, która trwa przez dziesięciolecia (Zapasy z Jezusem), czy są kryminalnymi zagadkami (Wiem, jak je wybrać, Miasto Łazarz).

W antologii nie brak tekstów osadzonych w światach fantastycznych. Brandon Sanderson stworzył świat, w którym cienie atakują ludzi, gdy ci przeleją krew (Cienie dla ciszy w Lasach Piekła), a Dłonie, których nie mato historia rozgrywająca się gdzieś w kosmosie, a planetami rządzą konserwatywnie nastawieni ludzie.Dziewczyna w lustrze to z kolei opowiadanie toczące się w szkole magii. I jest jeszcze tekst Martina odkrywająca skrawek historii Targaryenów o starciu dwóch ambitnych kobiet.

Jak to zwykle z antologiami bywa, w tomie znalazły się opowiadania lepsze i gorsze. W Niebezpiecznych kobietach, niestety, przeważają te drugie. Być może jest tak za sprawą sporej objętości książki i liczby tekstów. Przy lekturze wielu z nich po prostu się nudziłam, w kilku losy bohaterek były mi obojętne, a tylko nieliczne zapadły w pamięci swoją wymową i siłą przekazu.

Tak stało się między innymi z opowiadaniem pióra Nancy Kress Druga arabeska, bardzo powoli. Autorka odmalowała w nim świat po apokalipsie, w którym liczy się tylko przetrwanie, a nie ma miejsca na piękno czy pasje. Kobiety zostały sprowadzone do roli samic mających rodzić dzieci i posłusznie przyjmować w łóżku wszystkich męskich członków stada. I choć są dobrem każdej grupy, ich zdanie się nie liczy, a role mają jasno określone. Człowiek stał się zwierzęciem zatracając to, co odróżniało go od fauny – możliwość tworzenia rzeczy abstrakcyjnych, radości z tańca i rozwijania kultury.

Opowiadanie Megan Abbott Moje serce też jest złamane to z kolei historia zagubionej kobiety przedstawiona z perspektywy kochającego męża. Bohaterką jest matka, której córka zaginęła i właściwie nie wiadomo do końca czy była ona temu winna, czy nie. Abbott udała się trudna sztuka pokazania, że społeczeństwo oczekuje od rodzicielki określonych zachowań nawet w ekstremalnych sytuacjach, a każde odejście od tej „społecznej normy” jest piętnowane i oceniane jako przyznanie się do winy. Autorka pokazała, jak skomplikowana bywa ludzka natura, a także jak łatwo nam oceniać innych.

Na uwagę zasługuje również tekst Joe R. Lansdale’a Zapasy z Jezusem. Tytuł wskazuje na zwariowaną opowieść z elementami religii, ale nic bardziej mylnego. Jest to historia dwóch emerytowanych zapaśników opętanych uczuciem do pewnej kobiety. Co pięć lat obaj walczą o względy Feliny, femme fatale, a zwycięzca pojedynku odchodzi z ukochaną. X-men, główny bohater, toczy pojedynek z Jezusem, obecnym partnerem kobiety, i ani razu nie udało mu się jeszcze wygrać. Ta niezwykła historia została napisana barwnym i żywym językiem, dzięki czemu czytałam ją z prawdziwą przyjemnością.

Antologia Niebezpieczne kobiety jest oparta na niezłym pomyśle, ale wykonanie wielu wybranych utworów pozostawia wiele do życzenia. Książce zdecydowanie na zdrowie wyszłoby odchudzenie o nawet kilkanaście tekstów. Wolałabym dostać zbiór nieco chudszy, ale równy pod względem treści. Ale przecież nie ma książek doskonałych, podobnie jak idealnych kobiet.

Recenzja ukazała się na portalu Efantastyka

2 komentarze:

Komentarze obraźliwe będą usuwane.