środa, 2 marca 2016

"Wesoła Farma" - recenzja gry planszowej


Rolnik szuka…paszy



Dzieci kochają zwierzęta – o tym wiadomo nie od dziś. Tytuły, w których głównymi bohaterami są wszelkiego rodzaju futrzaste, pierzaste i czekająca na przytulenie zwierzaki, właściwie już na starcie gwarantują sukces sprzedażowy. Jednak na palcach jednej ręki można policzyć gry, w których najmłodsi mogą poznać tajniki hodowli zwierząt czy choćby zasady opieki nad nimi przybliżone do tych znanych z codziennego życia. Takim tytułem niewątpliwie jest Wesoła farma od wydawnictwa 2pionki.

Pudełkowy inwentarz

Niewielkie i poręczne pudełko z zabawną grafiką przedstawiającą cztery gatunki zwierząt, którymi będziemy musieli się zaopiekować w trakcie rozgrywki (świnię, krowę, owcę i królika), zawiera sporo elementów:

- cztery plansze Farmy przedstawiające pola do obsiania oraz Stodoły służące do przechowywania wyhodowanych roślin,

- 59 kart Roślin, które gracze będą hodować (buraki, zboże, marchewki, koniczyna),

- 32 karty Zwierzątek,

- 18 kart Karmienia,

- 30 żetonów Monet (w tym 22 żetony o wartości 1 oraz osiem żetonów o wartości 5),

- cztery karty pomocy,

- instrukcję.



Wszystkie elementy są zrobione z dobrej jakości papieru i kartonu, więc powinny dość długo posłużyć nawet przy intensywnym użytkowaniu. W tym przypadku stosunek ceny do jakości gry jest adekwatny i nie można się do niczego przyczepić.

Same grafiki autorstwa Leonida Androschuka są proste, ale jednocześnie dobrze odzwierciedlają charakter tytułu. Rośliny wyglądają niemal jak prawdziwe, a zwierzęta mają zabawne pyszczki, które tylko czekają na to, by coś zjeść.




Hej ho, na rolę by się szło!

Wesoła farma to gra rodzinna, w której gracze wcielają się w farmerów. Ich zadaniem jest kupno nasion i obsiewanie pól, aby wyhodowanymi roślinami karmić swoje zwierzęta. Zwycięzcą zostaje ten gracz, którego inwentarz będzie najlepiej wykarmiony, czyli będzie posiadał najwięcej Punktów Zwycięstwa.

Przygotowanie do gry jest niezwykle proste. Każdy otrzymuje jedną planszę Farmy, dwie losowe karty Roślin, dwie monety oraz zestaw kart Zwierzątek, które układa przed sobą. Bardzo ważne jest to, że karty Zwierzątek są dwustronne i na początku należy je ułożyć tak, aby ich smutne pyszczki były na wierzchu (po pierwszym karmieniu ich nastrój na pewno się zmieni).

Z kolei na środku stołu układamy sześć odkrytych kart Roślin (tworzą one Targ) oraz karty Karmienia. Z tak przygotowaną „planszą” można rozpocząć grę.

Najważniejsze są zasady

Zasady gry są niezwykle proste, chociaż młodszym graczom początkowo mogą wydać się skomplikowane. Jednak kilka tur oraz karty pomocy sprawią, że wszelkie problemy znikną, a wszyscy będą cieszyć się rozgrywką.

W swojej turze gracz losowo dobiera kartę Rośliny i pilnuje rozrostu upraw przesuwając je na znajdujących się obok Stodoły grządkach na kolejne pory roku (wiosna, lato, jesień). Następnie może wykonać dwie różne akcje z sześciu możliwych:

- kupuje nowe rośliny (maksymalnie trzy z Targu),

- sadzi dwie lub trzy różne rośliny z tych, które ma na ręce,

- zbiera rośliny i umieszcza je w stodole (tu należy pamiętać, że Stodoła mieści maksymalnie sześć kart, a rośliny niezebrane jesienią są odrzucane),

- karmi Zwierzątka poprzez kupno karty Karmienia odpowiadającej fragmentowi tułowia danego zwierzęcia. Kartę można kupić płacąc określoną liczbą i rodzajem roślin pobranych ze Stodoły. Jeśli gracz posiada kilka rodzajów roślin, może kupić więcej kart.

- sprzedaje nadwyżkę plonów, za co otrzymuje monety,

- pobiera jedną monetę z banku.

Gra kończy się w chwili, gdy nie ma możliwości uzupełnienia odkrytych kart Karmienia tak, aby było ich pięć. Następnie gracze mają jeszcze jedną turę, po której podliczają zdobyte punkty.


Wesołe jest życie zwierzątek

Wesoła farma jest prostą grą ekonomiczną, dzięki której młodsi gracze mogą poznać bardzo uproszczony mechanizm hodowli zwierząt. Losowość jest bardzo ograniczona (nie ma tutaj elementów klęski żywiołowej – suszy, powodzi czy tym podobnych), jednak rozgrywka wymaga pewnego krótkoterminowego planowania i myślenia perspektywicznego. Uczy nie tylko odpowiedzialności za zwierzęta (nienakarmione są smutne), ale również racjonalnego planowania ich żywienia.

Pierwsze dziecko wydawnictwa 2Pionki to udany debiut. Ładnie wykonana, z zabawnymi grafikami, na pewno spodoba się dzieciom. Czy dorosłym również? Niekoniecznie, bo prostota i schematyczność rozgrywki może ich po jakimś czasie znudzić. Jest to raczej pozycja dla graczy lubiących wyzwania ekonomiczne, a dla dzieci może być dobrym wprowadzeniem w bardziej skomplikowane tytuły tego gatunku.

Recenzja ukazała się na portalu Board Times

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze obraźliwe będą usuwane.