poniedziałek, 7 października 2019

"Zaczarowane drzewo" - recenzja

Budujemy... drzewo



Dzieci uwielbiają budować z klocków. Szczególnie popularne są najprostsze klocki – wykonane z drewna. Kto z nas lub naszych pociech nigdy nie próbował stworzyć wieży? Komu wieża nigdy się nie zawaliła? Właśnie na tych najprostszych zasadach budowy i zabawy opiera się gra Zaczarowane drzewo, która ukazała się dzięki Wydawnictwu Trefl.

Pierwsze wrażenie

To jest gra, w której można zakochać się od pierwszego wejrzenia. Świetna i zachęcająca do sięgnięcia po ten tytuł grafika na pudełku, a w środku – prostota. Gramy 40 drewnianymi pionkami w czterech kolorach (cztery dodatkowe pionki-pieńki są zapasowe), każdy dostaje znacznik gracza, a do kompletu są kostka i jedna drewniana korona drzewa.

Znajdująca się wewnątrz wypraska podzielona została na cztery części, dzięki czemu pieńki nie mieszają się ze sobą. Co prawda, każdy kolor został zapakowany do oddzielnej torebki, ale dzięki przegródkom łatwiej zachować porządek. Całości dopełnia instrukcja.



Ale o co chodzi?

Przed przystąpieniem do gry każdy z graczy otrzymuje 10 pieńków w jednym kolorze oraz znacznik gracza, który należy położyć obrazkiem do dołu. Gracz rozpoczynający rzuca kostką i wykłada na środek taką liczbę pniaków, jaką wskazuje kostka. Pozostali gracze także kolejno rzucają kostką. Kiedy drzewo składa się z kilku elementów po rzucie mamy dwie możliwości: dokładamy do pnia określoną liczbę własnych pniaków, albo dokładnie tyle samo z niego zabieramy (po to, by ukończyć grę z 2 pniakami w kolorach innych niż nasz).

Wystawiane pniaki układamy jeden na drugim, tak by tworzyły jeden pień. Jeśli konstrukcja utrzyma się po naszym dołożeniu pniaków, do gry przystępuje kolejny gracz. Jeśli jednak całość się zawali lub od głównego pnia odpadnie kilka elementów, gracz zbiera wszystkie pniaki do swojej puli.

Jeśli któryś z graczy wykłada ostatni pieniek, musi przykryć cały pień drzewa okrągłym klockiem (koroną drzewa). Jednym z warunków zwycięstwa jest stabilna konstrukcja całego drzewa.


Do wyboru mamy dwa warianty: łatwiejszy i trudniejszy. W tym pierwszym gramy według wyżej wymienionych zasad i ignorujemy naklejki znajdujące się na połowie pniaków. W wersji trudniejszej mogą one znacząco wpłynąć na przebieg rozgrywki – przykładowo wymusić na danym graczu dołożenie lub zabranie określonej liczby pniaków bądź pozbawić kogoś kolejki.

Wygrywa ten, kto jako pierwszy pozbędzie się dziesięciu swoich oraz – po przejęciu dwóch pniaków innego gracza – także dorzuci je do pnia wspólnego drzewa.


Wrażenia

Niewątpliwym plusem Zaczarowanego drzewa jest szybka (grę można rozegrać w 10-15 minut) i prosta rozgrywka (nawet sześciolatki bez problemu poradzą sobie z podstawowym wariantem gry). Do tego gra ma niezwykle istotne walory edukacyjne – uczy tworzenia prostej strategii oraz, co jest ważne w przypadku dzieci, zręczności. Jednak powinno się w nią grać przy maksymalnym składzie – rozgrywka czteroosobowa dostarczy największej porcji zabawy i największej dynamiki. Jest w niej odrobina losowości, jednak nie zaburza ona przyjemności z grania.

Zaczarowane drzewo to bardzo przyjemna gra, przy której czas spędzą wspólnie całej rodziny.

Recenzja ukazała się na portalu Bestiariusz.pl

5 komentarzy:

Komentarze obraźliwe będą usuwane.