wtorek, 26 listopada 2013

"Alicja" Jacek Piekara (audiobook) - recenzja

Dzisiaj recenzuję pierwszy tom "Alicji" Jacka Piekary, który został wydany w formie audiobooka. Czy warto go posłuchać? Przekonajcie się sami.

Lolita z Krainy Czarów


Moja dotychczasowa przygoda z twórczością Jacka Piekary zamykała się wyłącznie w cyklu inkwizytorskim. Podobnie rzecz się miała z audiobookami – wspaniała interpretacja tekstów w wykonaniu Jacka Zadury sprawiła, że z największą przyjemnością słuchałam kolejnych tomów przygód Mordimera Madderdina.

Dysponując już pewnym doświadczeniem z nagraniami twórczości Piekary, z niejaką obawą podchodziłam do wysłuchania Alicji i Miasta Grzechu, pierwszej części dylogii o Alicji (drugi tom Alicja i Ciemny Las w wersji audio ma ukazać się w najbliższym czasie), tym bardziej, że wcześniej książki nie czytałam i nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać.

Głównym bohaterem powieści jest Aleks, około czterdziestoletni mężczyzna, który porzucił pracę dziennikarza i zaczął parać się scenopisarstwem. Przez dwa lata stara się poprawić swój scenariusz zgodnie z radami wydawców i recenzentów, ale wciąż bez sukcesu. Aleks uważa się za człowieka, który nie wyznaje żadnych wartości, pesymistycznie patrzy na swoje życie i widzi przyszłość wyłącznie w czarnych barwach. Ze względu na żałosny stan finansów wynajmuje miniaturową kawalerkę w mało reprezentatywnej dzielnicy miasta. Traf chce, że grupa dziewczynek obiera sobie podwórko kamienicy, w której mieszka Aleks, za miejsce do przesiadywania, słuchania głośnej muzyki i grania w różne gry. Pewnego dnia mężczyznę odwiedza Alicja – dziewczynka chce przeprosić za stłuczoną w czasie zabawy szybę. I od tej pory jego życie diametralnie się zmienia.

Wydawać by się mogło, że Jacek Piekara chce nam zaserwować drugą Lolitę, ale z wątkami nadprzyrodzonymi. Nie do końca jednak tak jest. Początkowo historia Aleksa wygląda na jedną z wielu podobnych opowieści, ale z czasem staje się na tyle niebanalna, że zaczyna być interesująca i przede wszystkim wciągająca. Z kolei Alicja to nadzwyczaj tajemnicza osóbka, o której niewiele wiadomo, a chciałoby się wiedzieć więcej. Niezwykłość dziewczynki i jej relacji z trzykrotnie starszym mężczyzną doprawiona szczyptą pikanterii, niesamowitych zbiegów okoliczności, a także elementami grozy sprawiają, że powieść jest fascynująca i jedyna w swoim rodzaju.

Na uwagę zasługuje sposób prowadzenia narracji. Całą historię poznałam z perspektywy Aleksa. Taki sposób opowiadania ogranicza odbiór dzieła przez czytelnika – czy też w tym przypadku słuchacza – do jednej tylko osoby, jednak dzięki temu uzyskuje się większe spektrum odczuć danej postaci. Prosty, przejrzysty język, jakim posługuje się główny bohater, ułatwia odbiór. To też cecha warsztatu Jacka Piekary – płynnie snuje opowieść, wtrącając od czasu do czasu charakterystyczne dla niego zwroty czy wulgaryzmy, które nie rażą aż tak bardzo jak w przypadku wielu innych książek. Dodatkowo Aleks nie stroni od swobodnych retrospekcji – niekiedy wydają się one zdradzać przebieg wypadków, jednak z czasem okazują się one być zwodnicze. To właśnie pozwala spojrzeć na wiele spraw z innego punktu widzenia, nadać im odpowiedni stopień ważności.

Narracja pierwszoosobowa wydaje się wręcz stworzona do nagrania audiobooka. Niestety, moim zdaniem wybór Tomasza Sobczaka nie był najlepszym pomysłem. Aktor ma zbyt monotonny głos, by przykuć uwagę słuchacza na dłużej. Być może jest to wynik jego interpretacji Aleksa, który jawi się jako człowiek pogodzony z losem, pesymistycznie nastawiony do świata i jednostka przegrana. Jednak mnie takie oddanie cech głównego bohatera nie do końca przekonuje, tym bardziej, że pozostałe postacie również nie są zbyt dobrze przez pana Sobczaka oddane.

Na zakończenie kilka słów o oprawie wizualnej audiobooka. Ilustracja autorstwa Piotra Cieślińskiego świetnie oddaje charakter książki – nastoletnia dziewczynka trzyma w rękach rozbite lustro, w którym odbija się zarys dorosłego mężczyzny. Niemal cała postać Alicji jest schowana za zwierciadłem, co nadaje jej tajemniczości; uwagę przykuwają przede wszystkim jej duże jasne oczy i włosy spięte w dziewczęce kucyki. Okładka stylistycznie nawiązuje do pierwszego wydania powieści wypuszczonego na polski rynek przez wydawnictwo Fabryka Słów, które zawierało oba tomy cyklu. Jest to nieco mylące, ponieważ na płycie nie zaznaczono, że to tylko pierwsza część opowieści i chociaż można ją traktować jako odrębną, zamkniętą całość, taka informacja na pewno byłaby bardzo pomocna.

Alicję w wersji audio polecam nie tylko wielbicielom cyklu inkwizytorskiego, dla których tak odmienna tematycznie powieść Jacka Piekary będzie zapewne zaskoczeniem, ale również czytelnikom szukającym w literaturze fantastycznej czegoś nowego, o nieco poważniejszej tematyce.


Recenzja ukazała się na portalu Efantastyka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze obraźliwe będą usuwane.