Dzisiejszy post będzie krótki.
Już niedługo Boże Narodzenie. Wśród wielu rzeczy, które kojarzą mi się z tymi świętami są m.in. pomarańcze. Ich zapach i smak to niemal taka sama tradycja jak choinka czy prezenty. Dlatego postanowiliśmy z mężem zrobić nowe mydło, które związane byłoby z tymi świętami.
Proces produkcji przebiegał w taki sam sposób, jaki opisałam w tym poście, z tą tylko różnicą, że zamiast miodu dodaliśmy otartą skórkę z pomarańczy i szczyptę świeżego cynamonu. Zapach i wygląd pokrojonych kostek są fantastyczne - fragmenty skórki nie osiadły na dole (czego się obawialiśmy), ale bardzo ładnie rozprowadziły się po całej ich szerokości. Teraz mydło dojrzewa i mamy tylko nadzieję, że proces zmydlania zakończy się tuż przed świętami. A ja wkrótce zabieram się za wypisywanie etykietek, które Wam na pewno zaprezentuję na blogu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze obraźliwe będą usuwane.