Lata młodzieńcze Mordimera Madderdina
Od ponad
dziesięciu lat Mordimer Madderdin gości w polskiej fantastyce. Cykl
inkwizytorski zyskał sobie równie wielkie rzesze oddanych
wielbicieli, jak i zaciekłych przeciwników zarzucających mu epatowanie przemocą
czy obrazoburczą wizję świata, w której Jezus zszedł z krzyża i ukarał swych
wrogów. Cokolwiek by jednak nie mówić o prozie Jacka Piekary, alternatywna
historia chrześcijaństwa przedstawiana w jego opowiadaniach jest niezmiennie
interesująca.
W najnowszym tomie przygód Mordimera
zatytułowanym Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie znajdują się
dwa teksty. Ich akcja toczy się w czasie młodości Madderdina, gdy ten nie
posiadał jeszcze licencji i nie służył biskupowi Hez-hezronu. Absolwent
Akademii Inkwizytorium pracuje na zlecenie mistrza Dopplera i dopiero w
przyszłości ma poznać swoich nieodłącznych pomocników – Bliźniaków i Kostucha
(tych pierwszych zresztą spotyka w niniejszym tomie). W Wiewióreczce Piekara prezentuje historię Tomasza Purcella, kupca, który naraził się swoim
wspólnikom, defraudując pieniądze. Mordimer ma za zadanie je odzyskać, ale tylko
na pierwszy rzut oka cała sprawa wydaje się łatwa. Tytułowe opowiadanie jest
zdecydowanie dłuższe od pierwszego tekstu, a młody inkwizytor podejmuje się
rozwiązania zagadki zaginięcia córki Piotra Krammera. Proste z pozoru zlecenie
przeobraża się w skomplikowaną intrygę, a na dodatek maczają w niej palce złe
moce.
Wcześniejsze części cyklu pokazały
charakter Madderdina: to człowiek głębokiej wiary, jak sam lubi siebie
określać, zajadły wróg ciemnych mocy, ale na tyle sprytny i elastyczny, że
potrafi je wykorzystać do własnych celów. Podejmuje się również pracy
detektywa, byleby stało za tym sowite wynagrodzenie, bo złoto wielbi na równi z
winem i kobietami, zaś swój fach traktuje niezwykle poważnie i z wielkim
oddaniem. Jego arogancja nie osiągnęła jeszcze takich wyżyn, jak w okresie
późniejszym, gdy zostanie licencjonowanym inkwizytorem, ale bez skrupułów
korzysta z przywilejów, które należą się przedstawicielom tej profesji.
Narracja pierwszoosobowa nie pozwala na obiektywne przedstawienie pozostałych bohaterów. Czytelnik poznaje ich przez pryzmat myśli Mordimera, co często jest dla nich krzywdzące. Jednak odniosłam wrażenie, że autor stara się uczynić postacie drugoplanowe ciekawszymi, a ich działania i intencje bardziej złożonymi, niż we wcześniejszych publikacjach, co można niewątpliwie zaliczyć do plusów.
Z kolei Głód i pragnienie to mroczna historia: próba odnalezienia zaginionej Hildy Krammer z każdym tropem komplikuje się, a w umyśle Mordimera walczą ze sobą chęć zysku i poczucie inkwizytorskiego obowiązku. W tym tekście na uwagę zasługuje Inga Krammer, siostra zaginionej – okazuje się, że to bardzo skomplikowana i interesująca osoba. Niezwykle piękna i inteligentna zadaje kłam obiegowej opinii o córce kupca, której jedynym życiowym celem jest wyjście za mąż. Dziewczyna od samego początku staje się dla Madderdina równorzędnym partnerem w poszukiwaniach siostry, a nawet kimś więcej. Nie ma jednak złudzeń, że romans z inkwizytorem może być czymś innym niż tylko przelotną przygodą.
Niewątpliwym plusem twórczości Jacka Piekary jest język, jakim ten się posługuje. Autor pisze z wielką swobodą, a z treści przebija przewrotny czarny humor przeplatający się z niekiedy bardzo drastycznymi i plastycznymi opisami. Całość czytałam z dużym zainteresowaniem i szkoda, że to znów tylko dwa opowiadania, bo książkę pochłonęłam zbyt szybko.
Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie to udana publikacja: Jacek Piekara po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać w ciekawy sposób i tworzyć interesujących, różnorodnych bohaterów. Jako czytelnik mogę powiedzieć, że cieszy mnie nieustająca wena autora i z niecierpliwością czekam na kolejny tom przygód nietuzinkowego inkwizytora.
Narracja pierwszoosobowa nie pozwala na obiektywne przedstawienie pozostałych bohaterów. Czytelnik poznaje ich przez pryzmat myśli Mordimera, co często jest dla nich krzywdzące. Jednak odniosłam wrażenie, że autor stara się uczynić postacie drugoplanowe ciekawszymi, a ich działania i intencje bardziej złożonymi, niż we wcześniejszych publikacjach, co można niewątpliwie zaliczyć do plusów.
Ciekawą osobą jest Tomasz Purcell:
początkowo myślałam, że to kolejny zwyczajny kanciarz, jakich we wcześniejszych
publikacjach Piekary nie brakuje, jednak okazał się on sprytniejszy niż
sądziłam. Z pozoru tępy i zwalisty osiłek, z czasem odsłania swoje prawdziwe
oblicze. Wiewióreczka to bardzo sympatyczne i zabawne opowiadanie (jeśli
sformułowań „sympatyczne” i „zabawne” można użyć w stosunku do twórczości tego
autora) i czytałam je z prawdziwą przyjemnością.
Z kolei Głód i pragnienie to mroczna historia: próba odnalezienia zaginionej Hildy Krammer z każdym tropem komplikuje się, a w umyśle Mordimera walczą ze sobą chęć zysku i poczucie inkwizytorskiego obowiązku. W tym tekście na uwagę zasługuje Inga Krammer, siostra zaginionej – okazuje się, że to bardzo skomplikowana i interesująca osoba. Niezwykle piękna i inteligentna zadaje kłam obiegowej opinii o córce kupca, której jedynym życiowym celem jest wyjście za mąż. Dziewczyna od samego początku staje się dla Madderdina równorzędnym partnerem w poszukiwaniach siostry, a nawet kimś więcej. Nie ma jednak złudzeń, że romans z inkwizytorem może być czymś innym niż tylko przelotną przygodą.
Niewątpliwym plusem twórczości Jacka Piekary jest język, jakim ten się posługuje. Autor pisze z wielką swobodą, a z treści przebija przewrotny czarny humor przeplatający się z niekiedy bardzo drastycznymi i plastycznymi opisami. Całość czytałam z dużym zainteresowaniem i szkoda, że to znów tylko dwa opowiadania, bo książkę pochłonęłam zbyt szybko.
Ja, inkwizytor. Głód i pragnienie to udana publikacja: Jacek Piekara po raz kolejny udowadnia, że potrafi pisać w ciekawy sposób i tworzyć interesujących, różnorodnych bohaterów. Jako czytelnik mogę powiedzieć, że cieszy mnie nieustająca wena autora i z niecierpliwością czekam na kolejny tom przygód nietuzinkowego inkwizytora.
Recenzja ukazała się na portalu Efantastyka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze obraźliwe będą usuwane.