Mam dla Was recenzję kolejnej książki historycznej. Czasami warto sięgnąć po takie opracowanie by dowiedzieć się, czy i jak bardzo, twórcy filmowi i komiksowi "popłynęłi" w swoich wizjach przeszłości. A chyba niewielu z Was nie oglądało nigdy filmu (lub nie czytało komiksu) 300.
This is Sparta!
Okrzyk z filmu 300 w wykonaniu Leonidasa na stałe wszedł do języka, jakim
posługują się użytkownicy Internetu. Podejrzewam, że każdy wielbiciel
blockbusterowego kina i komiksów choć raz obejrzał wyżej wspomniany film i jego
kontynuację – 300. Początek imperium.
Mogę zgadywać, że wielu z nich na tyle zainteresowało się dzielnymi i
walecznymi Spartanami, iż sięgnęło również po opracowania mówiące o bitwie pod
Termopilami, by dowiedzieć się nieco więcej na ten temat. Jeśli tak się stało,
to do listy mogą dopisać kolejną książkę – Wojny
Sparty Scotta Ruscha wydaną przez Rebis. Opracowanie dotyczy nie tyle
samych wojen prowadzonych przez Spartan, co stosowanej przez nich taktyki.
Dodam, że jest to bardzo dobre i rzetelne opracowanie.
Scott Rusch, autor wielu publikacji z
zakresu historii greckiej wojskowości, podszedł do tematu nieco inaczej niż
inni autorzy do tej pory. Już na początku zadaje kilka bardzo ważnych pytań,
nad którymi badacze głowią się od wieków: co sprawiło, że Sparta stała się
potęgą lądową w Grecji? W jaki sposób pokonała przeciwników tak potężnych jak
Ateny i Persja? Dlaczego w końcu upadła i nie odzyskała dawnej świetności?
Rusch stara się odpowiedzieć na nie w przystępny sposób, przedstawiając kolejne
kampanie wojenne. Jednak brak tu opisów dokładnego ich przebiegu, które można
znaleźć w wielu innych pracach. Zamiast suchych faktów autor przybliża
czytelnikom stosowaną przez Spartan taktykę, opisuje uzbrojenie, organizację
wojska czy zadania oddziałów specjalnych. Powołuje się przy tym na konkretne
przykłady i dogłębnie je analizuje.
Początek monografii dotyczy rozważań na
temat pochodzenia Spartan i formowania się ich specyficznego ustroju. Autor
przedstawia wczesne losy polis, jej kształtowanie się i wzrost potęgi na
Półwyspie Peloponeskim. Następnie gładko przechodzi do analizy spartańskiego
systemu wojennego, posiłkując się kampaniami przeprowadzonymi w okresie
klasycznym (data końcowa to klęska w bitwie pod Mantineją w 362 roku p.n.e.).
Co ciekawe, Rusch nie zarzuca czytelnika znanymi faktami z bitew pod
Termopilami czy Platejami, ale analizuje zastosowane w kampaniach wojennych
manewry i rozkłada je na czynniki pierwsze. Dzięki temu udało mu się pokazać
nie tyle sztukę wojenną jako swego rodzaju „sztukę dla sztuki”, ale jako jednolity
system, który – z różnymi modyfikacjami – działał niezwykle sprawnie przez
wiele lat.
Na szczęście autor nie pomija innych
czynników mających wpływ na przebieg wojen czy ich przyczyny. Nie unika prób
wniknięcia w mentalność ówczesnych ludów. Opisuje rolę, jaką pełniły wyrocznie,
jak ludność reagowała w obliczu wrogich najazdów. Pokusił się także o szerszą
geopolityczną perspektywę, bez której zrozumienie historii jakiegokolwiek polis
byłoby niemożliwe.
Opracowanie doskonale uzupełniają liczne
mapy, a także dodatek w postaci diagramu przedstawiającego organizację armii
spartańskiej. W tekście nie brak cytatów źródłowych, natomiast na końcu książki
czytelnik znajdzie listę ich polskich przekładów, a także krótki wybór
literatury polskojęzycznej. Całość uzupełniają zdjęcia przedstawiające zabytki,
na których uwieczniono elementy uzbrojenia spartańskiego oraz rekonstrukcje
okrętów wojennych.
Wojny
Sparty są bardzo dobrym opracowaniem tematu.
Napisane przystępnym językiem, doskonale sprawdzą się jako książka dla
początkującego, jak i nieco bardziej zaawansowanego w tej tematyce miłośnika
starożytności, a przede wszystkim antycznej wojskowości. Pozycja ta doskonale
uzupełnia dostępną literaturę i rzuca więcej światła na fenomen, jakim był
ustrój i system wojskowy Sparty.
Recenzja ukazała się na portalu Fahrenheit
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarze obraźliwe będą usuwane.