Roman Polański to niewątpliwie człowiek zasłużony dla światowej kinematografii. Artysta kontrowersyjny, człowiek o skomplikowanej przeszłości. Poniżej przeczytacie recenzję jego biografii.
Żywot człowieka znanego
Nazwisko Romana
Polańskiego jest znane chyba każdemu – jeśli nie z jego dorobku filmowego, to z
głośnych skandali, które towarzyszą artyście praktycznie od początków kariery.
Jakakolwiek byłaby jednak ocena jego działań jako człowieka, nie da się
zaprzeczyć, że to twórca wybitny, mający niebagatelny wpływ na historię kina.
Biografia Paula Wernera
to kolejna próba zamknięcia życia reżysera w kilkusetstronicowym tomie. Moim
zdaniem próba bardzo udana, ponieważ autor nie skupiał się na burzliwym życiu
artysty, ale przede wszystkim na analizie jego filmowej kariery. Fakt, życiorys
Polańskiego sam kwalifikuje się na dobry scenariusz filmowy – traumatyczne
wojenne dzieciństwo, brutalne morderstwo jego ciężarnej żony Sharon Tate,
dokonane przez członków komuny Charlesa Mansona, czy kładący się cieniem nawet
teraz skandal z nieletnią Samanthą Geimer – to tylko kilka przykładów z
prywatnego życia twórcy „Chinatown”. Na szczęście w tej książce zostały one
zepchnięte na dalszy plan. Na planie pierwszym czytelnik znajdzie przede
wszystkim to, co sprawiło, że Polański stał się twórcą nietuzinkowym i
rozpoznawanym na całym świecie: jego filmy.
Werner nie ukrywa, że
jest wielbicielem twórczości Polańskiego. Początkowo bałam się, że przez to
książka będzie peanem na cześć twórcy, jednak myliłam się. Autor nie szczędzi
reżyserowi krytyki, szczególnie w odniesieniu do szaleństw popełnianych na
początku kariery, gdy kreował swój wizerunek. Hedonistyczne przeżycia, o
których krótkie wspomnienia znalazłam w książce, są jednak tylko tłem dla
dogłębnej analizy symboliki i przesłania, jakie niosą ze sobą filmy
Polańskiego.
Myliłby się jednak ten,
który sądzi, że jest to typowa górnolotna książka filmoznawcza. Autor stworzył
biografię popularną, a więc zamieszcza w niej także przyczyny niepowodzeń
filmowych Polańskiego w latach osiemdziesiątych. O spektakularnej klapie
„Piratów” Polański wyrażał się jednoznacznie: „Ten cholerny statek [grający w
filmie Neptun, który obecnie jest statkiem muzealnym] zarobił więcej pieniędzy
niż film”. Bezlitośnie wypunktowuje wady i niedociągnięcia w produkcjach oraz
życiu osobistym reżysera, nie szczędząc czytelnikowi opisów charakteru bohatera
książki (przykładowo, zazdrości, jaką odczuwał, gdy jego pierwsza żona, Barbara
Kwiatkowska, odnosiła międzynarodowe sukcesy).
Z biografii napisanej
przez Wernera wyłania się wizerunek Polańskiego jako osoby stale dążącej do
bycia najlepszym, zawsze wyróżniającej się na tle innych. „Prawie zawsze był
autsajderem, człowiekiem wyrwanym z korzeniami, przekraczającym granice i
wędrującym przez różne światy – i tak naprawdę to miało się nigdy nie zmienić”,
pisze autor na pierwszych stronach biografii. Momentami z tekstu wyłania się
obraz postaci mało skromnej i egocentrycznej (lecz jaki artysta taki nie
jest?). Jako reżyser Polański jest niezwykle wymagający, dokładny, wręcz
pedantyczny. To on musiał mieć ostatnie słowo w każdej dyskusji z aktorami,
czego przykładem jest finał kłótni stoczonej z Faye Dunaway: „Możesz się ze mną
kłócić, ile tylko chcesz, Faye. Ale na koniec i tak będę miał rację. To ja
jestem tu reżyserem.”.
Biografia okraszona
licznymi zdjęciami jest doskonałym kompendium wiedzy na temat filmów Romana
Polańskiego. Czyta się ją wyśmienicie. Czytelnicy szukający opisów skandali
raczej poczują się zawiedzeni, jednak miłośnicy twórczości reżysera oraz
kinomani na pewno będą nią oczarowani. I po zamknięciu książki natychmiast
popędzą do swoich odtwarzaczy DVD (czy też innych filmowych nośników), by
ponownie obejrzeć któryś z jego filmów.
Recenzja ukazała się na portalu Fahrenheit
Z przyjemnością się zapoznam :)
OdpowiedzUsuń