Narodziny legendy
Jakub Ćwiek znany jest przede wszystkim jako autor cyklu Kłamca, którego bohaterem jest przewrotny
Loki – opowieści bardzo lekkich, humorystycznych i pełnych odwołań do
popkultury. Na tym tle pierwszy tom historii Jeremiaha Crossa, czyli Krzyż Południa. Rozdroża, jest wielkim
zaskoczeniem i całkowitym przeciwieństwem.
Akcja Rozdroży
rozgrywa się w czasie amerykańskiej wojny secesyjnej, nie jest to jednak historyczna
relacja tego konfliktu, a raczej bardzo luźna interpretacja. Gdzieś w Georgii
pojawia się szaleniec podający się za boga i działający wśród czarnoskórych
niewolników. Tymczasem wojska obu stron zmierzają w okolice Gettysburga by tam
stanąć do kolejnej bitwy. Potyczki, wojenne fortele i brutalna walka to chleb
powszedni bohaterów Ćwieka.
Powieść czyta się dość ciężko. Dlaczego? Otóż autor
wplata w tekst pierwiastki nadprzyrodzone – są odniesienia do voodoo (baron
Samedi) czy bliżej nieokreślonych umiejętności, które posiada główny bohater. Są
to jednak wątki ledwo napoczęte i wyraźnie widać, że Rozdroża miały mieć kontynuację, o której nic nie wiadomo i która
chyba raczej się nie pojawi. Całość zaczyna się historią o samozwańczym bóstwie,
a potem nagle przechodzi do postaci Jeremiaha Crossa. Te dwie odrębne historie
zupełnie nie łączą się ze sobą – prawdopodobnie wątki miały się zazębiać w
kolejnym tomie.
Sam Jeremiah Cross to bohater owiany legendą już w
czasach, w których przyszło mu żyć. Autor umiejętnie pokazuje, jak ten mit
powstawał – poprzez niesamowite akcje oddziału dowodzonego przez Krzyż Południa,
opowieści żołnierzy będących świadkami tychże wydarzeń czy podkoloryzowane
relacje z frontu ukazujące się w prasie. Nie jest to postać, którą da się
lubić, tym bardziej, że niewiele wiadomo o Crossie jako osobie zwyczajnej,
żyjącej w czasach pokoju. Czytelnik otrzymuje obraz Crossa – bezlitosnego i
brutalnego żołnierza.
Aby docenić treść powieści należy znać choćby zarys
przebiegu rzeczywistej wojny secesyjnej i ówczesną historię Stanów
Zjednoczonych. W innym przypadku będzie to kolejna, niezbyt zrozumiała, powieść
z historią alternatywną w tle. W tekście występuje wiele postaci historycznych
(przykładowo generałowie stojący po obu stronach konfliktu czy prezydent Abraham
Lincoln), dlatego warto wiedzieć o nich co nieco, poznać choćby podstawowe
informacje.
Krzyż Południa.
Rozdroża w moim odczuciu nie jest powieścią udaną, nawet biorąc pod uwagę
fakt, że miałaby to być pierwsza odsłona cyklu. Po jakimś czasie zachwyty nad
Crossem (czy też nabożny lęk przed nim) zaczynają irytować, bo czytelnik nie do
końca wie, skąd bierze się jego magnetyzm i umiejętności. Jesteśmy świadkami
powstawania legendy, ale za każdą legendą kryje się człowiek i tego ludzkiego
aspektu właśnie bardzo brakuje.
Recenzja ukazała się w ramach akcji Polacy nie gęsi i swoich autorów mają
Po powieść Ćwieka z chęcią kiedyś sięgnę, bo lubię autora. Jest on znany z cyklu o Lokim, ale mnie się pierwszy tom nie spodobał. Za to Dreszcz i Chłopcy okazali się w moim odczuciu świetnymi książkami rozrywkowymi. Jestem ciekawa Krzyża południa, bo autor należy do grona moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńChcicałabym przeczytać tę powieść, bo autora bardzo lubię. Co prawda nie z racji sympatii do Kłamcy, bo po pierwszym tomie postanowiłam sobie odpuścić, ale za to uwielbiam Dreszcza i Chłopców.
OdpowiedzUsuń