piątek, 17 października 2014

"Krzyż Południa. Rozdroża", Jakub Ćwiek - recenzja

Narodziny legendy



Jakub Ćwiek znany jest przede wszystkim jako autor cyklu Kłamca, którego bohaterem jest przewrotny Loki – opowieści bardzo lekkich, humorystycznych i pełnych odwołań do popkultury. Na tym tle pierwszy tom historii Jeremiaha Crossa, czyli Krzyż Południa. Rozdroża, jest wielkim zaskoczeniem i całkowitym przeciwieństwem.

Akcja Rozdroży rozgrywa się w czasie amerykańskiej wojny secesyjnej, nie jest to jednak historyczna relacja tego konfliktu, a raczej bardzo luźna interpretacja. Gdzieś w Georgii pojawia się szaleniec podający się za boga i działający wśród czarnoskórych niewolników. Tymczasem wojska obu stron zmierzają w okolice Gettysburga by tam stanąć do kolejnej bitwy. Potyczki, wojenne fortele i brutalna walka to chleb powszedni bohaterów Ćwieka.

Powieść czyta się dość ciężko. Dlaczego? Otóż autor wplata w tekst pierwiastki nadprzyrodzone – są odniesienia do voodoo (baron Samedi) czy bliżej nieokreślonych umiejętności, które posiada główny bohater. Są to jednak wątki ledwo napoczęte i wyraźnie widać, że Rozdroża miały mieć kontynuację, o której nic nie wiadomo i która chyba raczej się nie pojawi. Całość zaczyna się historią o samozwańczym bóstwie, a potem nagle przechodzi do postaci Jeremiaha Crossa. Te dwie odrębne historie zupełnie nie łączą się ze sobą – prawdopodobnie wątki miały się zazębiać w kolejnym tomie.

Sam Jeremiah Cross to bohater owiany legendą już w czasach, w których przyszło mu żyć. Autor umiejętnie pokazuje, jak ten mit powstawał – poprzez niesamowite akcje oddziału dowodzonego przez Krzyż Południa, opowieści żołnierzy będących świadkami tychże wydarzeń czy podkoloryzowane relacje z frontu ukazujące się w prasie. Nie jest to postać, którą da się lubić, tym bardziej, że niewiele wiadomo o Crossie jako osobie zwyczajnej, żyjącej w czasach pokoju. Czytelnik otrzymuje obraz Crossa – bezlitosnego i brutalnego żołnierza.

Aby docenić treść powieści należy znać choćby zarys przebiegu rzeczywistej wojny secesyjnej i ówczesną historię Stanów Zjednoczonych. W innym przypadku będzie to kolejna, niezbyt zrozumiała, powieść z historią alternatywną w tle. W tekście występuje wiele postaci historycznych (przykładowo generałowie stojący po obu stronach konfliktu czy prezydent Abraham Lincoln), dlatego warto wiedzieć o nich co nieco, poznać choćby podstawowe informacje.

Krzyż Południa. Rozdroża w moim odczuciu nie jest powieścią udaną, nawet biorąc pod uwagę fakt, że miałaby to być pierwsza odsłona cyklu. Po jakimś czasie zachwyty nad Crossem (czy też nabożny lęk przed nim) zaczynają irytować, bo czytelnik nie do końca wie, skąd bierze się jego magnetyzm i umiejętności. Jesteśmy świadkami powstawania legendy, ale za każdą legendą kryje się człowiek i tego ludzkiego aspektu właśnie bardzo brakuje.

Recenzja ukazała się w ramach akcji Polacy nie gęsi i swoich autorów mają

2 komentarze:

  1. Po powieść Ćwieka z chęcią kiedyś sięgnę, bo lubię autora. Jest on znany z cyklu o Lokim, ale mnie się pierwszy tom nie spodobał. Za to Dreszcz i Chłopcy okazali się w moim odczuciu świetnymi książkami rozrywkowymi. Jestem ciekawa Krzyża południa, bo autor należy do grona moich ulubionych.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcicałabym przeczytać tę powieść, bo autora bardzo lubię. Co prawda nie z racji sympatii do Kłamcy, bo po pierwszym tomie postanowiłam sobie odpuścić, ale za to uwielbiam Dreszcza i Chłopców.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze obraźliwe będą usuwane.