środa, 31 stycznia 2018

Komiksy Star Wars Kolekcja. Tom 1


A long time ago...
Fani Gwiezdnych wojen mogą ostatnimi czasy czuć się doceniani. Niedawno w kinach królował ósmy epizod (który wywołał ogromną burzę wśród wielbicieli tego uniwersum), co chwila pojawiają się nowe książki czy komiksy (po prawdzie w wersji polskiej jest ich jeszcze nie aż tak dużo, jak byśmy chcieli, ale tragicznie też nie jest), a także wznowienia starych (patrz: egmontowska seria Legendy).

Wydawnictwo DeAgostini również dorzuciło swoje trzy grosze i zapowiedziało komiksową serię klasycznych gwiezdnowojennych opowieści. Po wrześniowym rzucie testowym w wybranych miastach teraz można kupić kolejne tomy serii w całej Polsce.

sobota, 27 stycznia 2018

Pelerynki z odległej galaktyki


Pelerynki z odległej galaktyki


Można zaryzykować tezę, że w Gwiezdnych wojnach Imperium pelerynką stoi. Nie od dziś wiadomo, że dobrze skrojona peleryna dodaje +50 do szyku i minimum +100 do zajebisto… elegancji. A czego jak czego, ale imperialnym elegancji odmówić nie sposób. Właściwie nie sposób jej odmówić tym wszystkim negatywnym postaciom cyklu, które w mniejszym lub większym stopniu są z Imperium (lub przyszłym/przeszłym Imperium) związane.

(Tekst ukazał się przed premierą epizodu VIII, tak więc niektóre fragmenty raczej wymagają uściślenia i uaktualnienia)

piątek, 5 stycznia 2018

Cosplay - czy w tym szaleństwie jest metoda?


Na początek warto wyjaśnić, czym właściwie jest cosplay. Nie będę przytaczać definicji, ani historii, bo to możecie znaleźć w każdej chwili w googlach. Krótko: jest to zabawa w przebieranie się za postać z gry, mangi czy anime lub filmu. Może być bardzo wierne, może być także wariacją na temat. Można powiedzieć, że w niektórych przypadkach bardzo przypomina to rekonstrukcję historyczną, bo odtwórstwo jest bardzo szczegółowe (łącznie z polowaniem na elementy stroju czy uzbrojenia, które wykorzystano w danym filmie).

Cosplayerów można zobaczyć na każdym konwencie. Zawsze patrzyłam na nich z pewną zazdrością, bo sama nigdy nie znalazłam w sobie dość odwagi, by sama się tym zająć. A chciałam.

Ale okazało się, że na każdego przyjdzie pora. Trzeba tylko poczekać na odpowiedni moment. I bohatera.