Kolejna książkowa recenzja dotyczy tym razem powieści, której akcja rozgrywa się w Mezopotamii. Sięgnęłam po powieść pana Milczarka z ciekawości, ale też z pewną obawą, bo zajęcia z historii tego regionu, które miałam na studiach, na długie lata zniechęciły mnie do poznawania dziejów Asyryjczyków. Ale nie taki diabeł/demon straszny jak go malują.
Gdyby bogowie żyli wśród nas
Powieści historyczne od wielu lat cieszą się niesłabnącym
powodzeniem. Zainteresowanie nimi można tłumaczyć nie tylko chęcią poznania
własnej przeszłości, ale także możliwością zagłębienia się w nieistniejący, lecz
wciąż fascynujący świat. Dodatkowo, pisarze, wykorzystując różnorodne mity czy
eposy, niejednokrotnie mają okazję popuszczenia wodzy fantazji i stworzenia opowieści,
w których mityczne postacie i bogowie występują na równi z bohaterami
historycznymi.
Sargon. Wybrańcy Inanny jest właśnie
powieścią łącząca wymienione przeze mnie wcześniej cechy. Krzysztof Milczarek,
autor cyklu poświęconego starożytnemu Babilonowi, przedstawia na kartach swej nowej
książki fascynującą historię powstawania jednego z największych państw
trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem – królestwa Akadu. A że powieści,
których akcja osadzona jest w kolebce cywilizacji, czyli w Mezopotamii, próżno
szukać na księgarskich półkach, sięgnęłam po nią z zaciekawieniem.
Jeśli imię Sargona Wielkiego nic nikomu nie mówi, to już
pierwszy rzut oka na okładkę wystarczy potencjalnemu czytelnikowi, by przekonać
się, z jakim okresem historycznym i kręgiem kulturowym będzie miał do czynienia
w trakcie lektury. Kamienna głowa uskrzydlonego byka z utrefioną w niezliczone
pukle brodą jest tak charakterystyczna dla Mezopotamii, że nie sposób pomylić
tej sylwetki z niczym innym.
Narratorem opowieści autor uczynił Szarkaliszariego, syna
króla Naramsina i wnuka Sargona Wielkiego, który przedstawia na poły mityczne
dzieje swego rodu. Opowiadanie losów akadyjskich królów przez jednego z nich to
ciekawy zabieg, bo wprowadza czytelnika w specyficzny klimat książki. Polityka
miesza się tu w naturalny sposób z religią, historia z mitami, a wszystko
przesiąknięte jest fizyczną obecnością bogów. Dodatkowo, cała opowieść,
nieśpiesznie snuta, przypomina narrację starożytnych eposów znanych z
mezopotamskich glinianych tabliczek.
Ważną, jeśli nie najważniejszą, postacią jest Inanna,
bogini miłości i wojny. Znana również pod imieniem Isztar, stała się siłą
napędową fabuły i spiritus movens wszystkich wydarzeń.
Piękna i obdarzona dużym wdziękiem, ale jednocześnie niezwykle mściwa i okrutna,
przynosiła zgubę nie tylko ludziom, którzy przestawali być dla niej użyteczni
lub stanęli na jej drodze, ale również bogom rywalizującym o panowanie nad nimi.
Nieposkromiona w dążeniu do władzy, o wybujałym erotycznym temperamencie,
wynosiła swoich wybrańców na sam szczyt po to tylko, by zapomnieć o nich w
chwili, gdy nie odgrywali już ważnej
roli w jej planach.
O pozostałych bohaterach
trudno powiedzieć cokolwiek dobrego czy złego. Postacie męskie to przede
wszystkim pionki w rękach Inanny i jej towarzysze w łóżkowych zmaganiach,
których to opisów autor nie szczędzi czytelnikowi. Co ciekawe, liczne erotyczne
sceny są przedstawione niezwykle poetycko, a zastosowany język przywodził mi na
myśl podobne opisy znane z mitologii i eposów Wschodu. Nie zdziwiłabym się,
gdyby okazało się, że autor korzystał z bogactwa literatury tamtego regionu,
tym bardziej, że pan Milczarek z wykształcenia jest historykiem i specjalizuje
się w dziejach starożytnego Bliskiego Wschodu.
Rzadko zdarza się, by w
powieściach historycznych znajdowały się dodatki, dlatego ich obecność w tej
konkretnej książce uważam za duży plus. Tematyka Sargona jest
na tyle egzotyczna, że wyjaśnienie wielu terminów bardzo ułatwia odbiór treści.
W aneksach znajdują się nie tylko listy dynastii królewskich, ale wymienione są
również imiona najważniejszych bóstw czy demonów. Niezwykle przydatny okazuje
się katalog nazw geograficznych i ludów zamieszkujących tereny między Eufratem
a Tygrysem, szkoda, że autor nie pokusił się jeszcze o sporządzenie choćby
schematycznej mapy. Nie mniejszą pomocą służy słowniczek terminów sumeryjskich
i akadyjskich czy krótka notka na temat kalendarza.
Sargon. Wybrańcy
Inanny to powieść na wskroś
fantastyczna, a jednocześnie przybliżająca wycinek z początków historii naszej
cywilizacji. Jest to książka przeznaczona nie tylko dla wielbicieli Bliskiego
Wschodu, ale również dla tych, którzy interesują się dziejami świata, a nie
mają ochoty przebijać się przez opasłe tomiszcza opracowań naukowych. Z mojego
doświadczenia wynika, że historia podana w tak przystępnej formie (oczywiście
biorąc poprawki na jej popularną postać i podchodząc do niej z odpowiednią dozą
krytycyzmu) często okazuje się być wspaniałym punktem wyjścia do zgłębiania
najdawniejszych dziejów oraz religii. A że książek traktujących o Mezopotamii
jest na rynku jak na lekarstwo, tym bardziej polecam tę lekturę, bo naprawdę
warto poznać fascynujące dzieje tego egzotycznego dla nas regionu.
Recenzja ukazała się na portalu Efantastyka
Ciekawie się zapowiada, patrząc po Twojej recenzji. Trochę boli brak rozbudowania innych poza Isztar bohaterów, ale Ci się podobało, to znaczy, że da się przeżyć : ) Okres historii świata zaiste ciekawy, odległy i fascynujący. Mało o nim wiadomo, a często spotykam się w literaturze urban fantasy, że autorzy nawiązują luźno do tego okresu i praktycznie nie wiem do czego nawiązują, poza tym, że te nawiązania fajnie brzmią.
OdpowiedzUsuńKupić nie kupię, ale nie omieszkam przeczytać, jeżeli jakimś trafem tytuł ten wpadnie w moje ręce.
Ja po studiach mam awersję do Mezopotamii, bo musiałam wkuwać wszystkie dynastie na pamięć, a akurat ten region niespecjalnie mnie fascynował. Jednak przekonałam się, że powieści mogą pomóc w polubieniu historii i ułatwić jej przyswajanie. Jeśli lubisz takie książki, to zdecydowanie polecam Stevena Saylora - co prawda, pisze o Rzymie, ale pisze wspaniale i opiera się na tekstach źródłowych.
Usuń