poniedziałek, 31 marca 2014

Gwiezdnowojenne resztkowe pluszaki (i na dokładkę krokodyl)

Ostatnio zajęłam się szyciem pluszaków z resztek materiałów (wspominałam już o nich w tym poście). Samo szycie na podstawie gotowych już wykrojów jest trochę odtwórcze (chociaż same projekty są fantastyczne), a więc postanowiłam pobawić się trochę w projektowanie zabawek. I zaraz pokażę Wam rezultat moich prób.

EWOKI

Na pierwszy ogień poszły sympatyczne (według niektórych, no ale o gustach podobno się nie dyskutuje) ewoki. Jednego już pokazałam wcześniej, ale tutaj też go umieszczam, bo zdjęcie jest zdecydowanie lepsze. Tak prezentuje się wariancja na temat Wicketa z obu stron.



Pierwsze moje ewoki są bardzo stonowane kolorystycznie, bo po pierwsze, tkaniny, którymi dysponuję, mają takie kolory (w większości), a po drugie - trochę bałam się eksperymentów.

Poniższemu miśkowi dodałam rzemyk, którym przewiązuje kaptur.



W przypadku trzeciego ewoka trochę "zaszalałam" z kolorami. Efekt okazuje się bardzo ciekawy.



No ale ewoki to nie wszystko.

BOBA FETT

Ten łowca nagród to jedna z najpopularniejszych postaci gwiezdnowojennego uniwersum i choć jego fenomen jest dla mnie wciąż tajemnicą, to jednak Fett ma pewien potencjał. Moja wersja łowcy nagród jest stonowana. Prototyp wygląda tak:



Na razie powstał tylko jeden Boba Fett, ale zamierzam uszyć kolejnego z pewnymi modyfikacjami.

DARTH VADER

Wiem, obiecałam Wam Dartha Vadera, ale...musicie uzbroić się w cierpliwość. Projektowanie pluszaka tej postaci to prawdziwy koszmar i nie chodzi tu o jego kolory (a raczej ich brak), ani sposób działania (Ciemna Strona Mocy jest przecież ciekawsza). Poki co żaden mój projekt Vadera nie wyszedł zadowalająco, więc na razie go nie zobaczycie.

Tak wyglądają dotychczasowe gwiezdnowojenne pluszaki mojego autorstwa:



...I KROKODYL (chociaż jego nie było w SW)

Powstają kolejne projekty innych postaci z "Gwiezdnych wojen" (teraz pracuję nad Chewbaccą i Jawą), ale zrobiłam sobie krótką przerwę od nich by uszyć jakiegoś pluszaka dla mojej córeczki. Po długim zastanawianiu się wybrałam krokodyla, co okazało się strzałem w dziesiątkę, bo Ksenomorfiątko namiętnie gryzie jego oczy, ogon i wszystkie łapy.



A tak wygląda cała rodzinka resztkowych pluszaków, które uszyłam do tej pory:


Rodzinka na pewno będzie systematycznie się powiększać. A może któryś z pluszaków szczególnie przypadł Wam do gustu? Jeśli tak jest, odezwijcie się w komentarzu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarze obraźliwe będą usuwane.