Ponad miesiąc temu pisałam o kolejnym mydle, jakie postanowiliśmy z moim mężem zrobić (o, tutaj). Dzisiaj chcę Wam pokazać jak wygląda mydło dziegciowe i jakie są nasze wrażenia po zmydleniu dwóch kostek.
Mydło "Łyżka dziegciu" ma bardzo charakterystyczny wygląd. Ciemne kropki oraz nacieki to dziegieć właśnie. Dodatkowo ma ciekawy zapach: lekko wędzony, dymny i drzewny - jednym słowem, jak prawdziwy dziegieć. Aromat nie jest drażniący, a bardzo przyjemny i nienatarczywy.
Samo mydło lekko się pieni i ma właściwości nawilżające - nie pozostawia niezbyt miłego poczucia suchości na skórze, co czasami się zdarza, gdy używa się innych mydeł.
Tym razem kostki są nieco mniejsze: szerokości około 7 cm, wysokości 4 cm i grubości 2-2,5 cm. Wynikło to po prostu z małej ilości dziegciu, jaką dysponowaliśmy. Ale dzięki temu mydło lepiej trzyma się w dłoni (szczególnie gdy ma się takie małe łapki jak moje).
Tradycyjnie mydło opakowane jest w folię streczową oraz etykiety. Starałam się zachować styl etykiet znany Wam już z poprzednich produktów. Dzięki temu od razu widać, że to nasza produkcja.
Na koniec zapraszam do komentowania, a chętnych do wypróbowania mydełek - do pisania w komentarzach lub na Facebookowym fanpejdżu
Mydełka są super - już przetestowane. Delikatny a zarazem charakterny zapach bije na głowę zwykłe mydła produkowane na masę.
OdpowiedzUsuńNadają się idealnie na dodatek do prezentu :))))
Pozdrawiam,
Berta