Pieprzony los prywaciarza
Życie drobnego przedsiębiorcy nie jest łatwe. Ciągłe dbanie o interesujący asortyment, na który znajdzie się nabywca, wyprzedzanie konkurencji co najmniej o krok, podatki i papierkowa robota czy wreszcie nieunikniony problem z reklamacjami, to tylko kilka kamyczków z lawiny, na jaką narażony jest obrotny kupiec, który chce zarobić trochę grosza. Przedstawiciele niektórych specyficznych branż mają jeszcze gorzej – demony, bandyci czy rzadko spotykane magiczne stworzenia potrafią skutecznie skomplikować transakcje, a to może rzutować na reputację i ciągnąć się za człowiekiem przez lata. Tym bardziej, że Mistrz Haxerlin nie do końca jest tym, za kogo się podaje, a jego wyroby nie zawsze działają tak, jak życzy sobie tego nabywca.
Cuda i Dziwy Mistrza Haxerlina to zbiór dziewięciu opowiadań autorstwa Jacka Wróbla. Główny bohater jest kupcem podróżującym w różne zakątki świata i sprzedającym swój nietypowy towar wszystkim na tyle naiwnym, by nabrać się na jego „magiczne” sztuczki. Oczywiście ta profesja wiąże się z ogromnym ryzykiem, a życie mistrza nie jest tak spokojne, jakby tego chciał. Przygody, jakie mu się przytrafiają, są niezwykle barwne i zabawne, a on sam niejednokrotnie musi wykazać się nie lada sprytem, by wybrnąć z tarapatów, w jakie się (często nieświadomie) wpakował.
Główny bohater jest bardzo ludzki ze swoimi słabościami, lekką nadwagą i pragmatycznym podejściem do życia. Czasami bywa sympatyczny, czasami wręcz irytujący, jednak nie można mu odmówić oryginalności i przede wszystkim – swojskości. Bo w swym cwaniactwie, umiejętnościach kombinowania, jak dorobić na boku i bezczelnej dwulicowości, niejednokrotnie przypomina znane nam z realnego świata osoby.
Pozostałe postacie są na ogół sympatyczne, chociaż nie ma zbyt wielu okazji by lepiej je poznać (cóż, taki jest zazwyczaj smutny los bohaterów drugoplanowych występujących w opowiadaniach). Często są to karykatury literackich postaci (na przykład barbarzyńca Foxi), dzięki czemu ich przygody są jeszcze ciekawsze, a czytelnik świetnie bawi się wychwytując niuanse i gatunkowe smaczki.
Po lekturze, antologię Wróbla mogę przyrównać do twórczości Terrego Pratchetta czy znanego z naszego podwórka Jacka Piekary, który stworzył postać równie nietypowego maga, Arivalda z Wybrzeża. W pierwszym przypadku podobieństwo wiąże się z raczej często abstrakcyjnym humorem i dość trafnymi diagnozami obecnej sytuacji społecznej, w drugim – obaj panowie okazują się być samozwańczymi magami, którzy przyciągają kłopoty niczym magnes opiłki i radzą sobie z nimi za pomocą wrodzonego sprytu.
Czytając tego typu pozycje, kieruję się jedną żelazną zasadą - umiarem. Bo choć zbiór opowiadań o Haxerlinie nie jest długi, to jednak dawka abstrakcyjnego humoru, jaką mogę przyjąć za jednym razem, jest ograniczona i w pewnym momencie zamiast śmiać się z przygód bohaterów, zaczynają mnie one irytować. Lubię humor rodem z Latającego cyrku Monty Pythona, ale staram się przyjmować go w niewielkich ilościach naraz. Dlatego też antologia Wróbla była przeze mnie traktowana jako przerywnik i odskocznia od nieco poważniejszych lektur. A do tego nadawała się idealnie.
Cuda i Dziwy Mistrza Haxerlina to lektura napisana lekkim piórem i ze świetnym wyczuciem humoru sytuacyjnego. Wielbiciele Arivalda z Wybrzeża czy Rincewinda ze Świata Dysku nie powinni poczuć się zawiedzeni. Po lekturze pozostali miłośnicy fantasy mogą odkryć, że magia nie zawsze jest poważna i spektakularna, a do jej uprawiania nie potrzeba żadnej szkoły czy uniwersytetu, ale wystarczy trochę sprytu, cwaniactwa i bezczelnego wykorzystywania ludzkiej naiwności. A są to cechy, które i w naszym świecie są niezwykle cenione, prawda?
Za egzemplarz recenzencki dziękuję wydawnictwu Genius Creations
Książka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie! ;*
http://ravenstarkbooks.blogspot.com/
Wow... to się rozpisałaś. Nie wiem, jak Gospodyni tego bloga, ale ja za taką ordynarną autoreklamę momentalnie wlepiłbym wirtualne kopen w dupen.
UsuńSylwia Niemiec, nie powiem, żeby był to konstruktywny komentarz... Może napiszesz coś więcej?
UsuńSylwia Niemiec, nie powiem, żeby był to konstruktywny komentarz... Może napiszesz coś więcej?
Usuń