wtorek, 24 listopada 2015

"Wieża Asów", G.R.R. Martin (red.) - recenzja

Inwazja porywaczy ciał



Dzikie karty, pierwszy tom cyklu redagowanego przez G.R.R. Martina, wprowadzały czytelnika w alternatywny świat pełen superbohaterów i superzłoczyńców. Akcja rozpoczynała się w 1946 roku, gdy na Ziemię przybył statek kosmiczny ze znanym później pod pseudonimem doktor Tachion obcym na pokładzie. Mieszkaniec Takis przybył na naszą planetę, by zapobiec detonacji bomby zawierającej strasznego wirusa wyhodowanego przez jego współplemieńców. Niestety, misja zakończyła się niepowodzeniem, a wybuch ładunku spowodował liczne mutacje, które doprowadziły do pojawienia się dwóch rodzajów istot: mających nadprzyrodzone moce asów oraz wyglądających odpychająco lub ekstrawagancko dżokerów.

poniedziałek, 23 listopada 2015

"Wiatr przez dziurkę od klucza", Stephen King - recenzja

Baśnie świata Pośredniego



Dawno, dawno temu, kiedy świat jeszcze nie poszedł naprzód, a Promienie podtrzymywały otoczoną polem czerwonych róż Mroczną Wieżę, kiedy istniało Gilead i rewolwerowcy, a Blaine Mono nie był jeszcze szalony, żył sobie pewien chłopiec. A właściwie dwóch chłopców – Roland Deschain i Tim Dzielne Serce…

środa, 18 listopada 2015

"Ender", Lissa Price - recenzja

Starość nie radość, młodość nie wieczność



Starter, debiut literacki Lissy Price, okazał się nie tylko sporym sukcesem komercyjnym, ale również zaskakująco dojrzałą i oryginalną historią przeznaczoną dla młodzieży. Opowieść przedstawiona z perspektywy Callie Woodland, bezdomnej Starterki, walczącej o odzyskanie swojego ciała oraz godności innych młodych ludzi, zepchniętych na margines społeczny przez kastę starzejących się bogaczy, zauroczyła wielu czytelników i to nie tylko tych nastoletnich.

poniedziałek, 16 listopada 2015

"Czarnoksiężnik i kryształ", Stephen King recenzja

Wszystkie twarze rewolwerowca



Każdy był kiedyś dzieckiem, a potem nastolatkiem, choć niektórych książkowych bohaterów trudno sobie czasem wyobrazić jako słodkich brzdąców lub nieposłusznych młodzieńców. Tak jest w przypadku Rolanda Deschain z Gilead, głównego protagonisty cyklu Mroczna Wieża Stephena Kinga.

poniedziałek, 9 listopada 2015

"Śmierć w gaju oliwnym", Marco Vichi - recenzja

Dwa bieguny włoskiej natury



Włochy to kraj, którego powstanie jest dowodem na istnienie opatrzności bożej. Bo gdyby nie ona, wszystko by się tam posypało. Ten ironiczny komentarz jest nie tylko idealnym odzwierciedleniem funkcjonowania tego państwa, ale również literatury kryminalnej, jaką reprezentuje twórczość Marca Vichiego. Bo z jednej strony w serii o Bordellim znajdziemy wiele trudnych i miejscami bolesnych tematów (wspomnienia z czasów wojny, echa nazizmu nadal żywe w latach sześćdziesiątych czy trudną ówczesną sytuację biedniejszych obywateli), a z drugiej – pewną beztroskę i prostą radość z życia, jaką dają cygara czy spotkania z przyjaciółmi przy wykwintnej kolacji.

czwartek, 5 listopada 2015

"Harry Potter i kamień filozoficzny. Edycja ilustrowana", J.K. Rowling - recenzja

To nie jest recenzja dla mugoli



Nie od dziś wiadomo, że seria książek o przygodach Chłopca, Który Przeżył to kura znosząca złote jaja. Siedmiotomowy cykl w samej tylko Polsce ukazał się w dwóch wydaniach: dla dzieci oraz dla dorosłych, a na całym świecie tych edycji było o wiele więcej. Dodatkowo sukces powieściowy szybko został przekuty na sukces filmowy, a to zaowocowało kolejnymi grami, gadżetami, książkami…

środa, 4 listopada 2015

"Mały Książę. Droga do gwiazd" - recenzja gry planszowej

Droga usiana gwiazdami



Na wstępie chciałabym zaznaczyć, że nie jestem wielbicielką Małego Księcia. Fenomen, czy wręcz miejscami swoisty kult otaczający książeczkę Antoine de Saint-Exupérego, jest dla mnie kompletnie niezrozumiały. Wspominam o tym tylko dlatego, by uświadomić czytelnikom, że do oceny gry planszowej podeszłam w sposób chłodny i pozbawiony tych emocji, które zazwyczaj towarzyszą ocenie jakiegoś produktu związanego z ukochaną lekturą.

"Ropuszki", Aneta Jadowska - recenzja

Toruńska menażeria



Toruń to miasto pełne dziwnych mieszkańców. I nie mam tu na myśli oddanych wielbicieli ojca Tadeusza i słuchaczy jego rozgłośni. Na ulicach miasta można spotkać anioły, diabły, demony, elfy, wampiry, wilkołaki, czarownice i szamanów wszelkiego autoramentu… Toruńska menażeria jest przebogata we wszelkiej maści indywidua, które swobodnie poruszają się pomiędzy realnie istniejącą metropolią i jej magicznym odpowiednikiem, Thornem. Wyobraźnia Anety Jadowskiej zapełniła urokliwe uliczki nietuzinkowymi postaciami, na stałe wpisując je w polską mapę fantastycznych miejsc.